Wpis z mikrobloga

@franczi: z miejscami i tak nie jest źle, nie siedzę co prawda za ławką warriors ale i tak z dostrzeżeniem piłki nie powinno być problemów :P

sam sobie zazdroszczę, chociaż jakimś gigantycznym fanem NBA teraz już nie jestem, kiedyś to się oglądało, jeszcze za czasów jordana, o'neala w orlando, robinsona w san antonio, itp. pamiętam pierwszy finał jaki w życiu oglądałem to rockets-orlando, od tamtego sezonu śledziłem nba :) mecze raz
  • Odpowiedz