Wpis z mikrobloga

@luxkms78: Fajna analogia. Jedyne publiczne toalety jakie znam w stolicy to te przy metrze i nad Wisłą. I jakbym miał potrzebę to pewnie bym łaził po barach. Bo miasta nie są dla ludzi srających.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@luxkms78: widzisz, a ja już słyszałem opowieści jak to kogoś nagle pocisnęło na sranie, i no cóż... powiedzmy tylko, że restauracje czy kible w metrze mają ograniczone godziny kiedy są czynne ( )
  • Odpowiedz
przyczep się do bardziej poważniejszych problemów.


@Sisal: Jeden ze śmieszniejszych tekstów. Ktoś coś robi to trzeba wrzucić dlaczego się zajmuje się czymś poważniejszym. Zajmujmy się tylko jednym tematem, bo inne nie mają znaczenia.
  • Odpowiedz
@luxkms78: myśle ze za dzieciaka to zrobiłeś. Takie publiczne toalety przydałyby się dla rodziców z dziećmi którzy chodzą teraz w parku za krzaczek na dwójkę. Myśle tez ze masz w miarę zdrowy układ trawienny, ale są tez starsi albo chorzy ludzie, którzy przez brak łazienek wstydzą się wyjść z domu. Już nawet przez nietrzymanie moczu strasze kobiety unikają wychodzenia na niektóre wyjścia, a co dopiero jakby ktoś miał problem z nr
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Kliko: nie muszę, bo nie jestem na ten moment aż w tak złym stanie na szczęście, poza tym jak wychodzę to nie jem cały dzień dopóki nie wrócę do domu, więc problem mam nie częściej niż raz na miesiąc
  • Odpowiedz
@IlawaNidzica: Aha, czyli sranie na chodniku i niesprzątanie jest ok bo się przyda niektórym... Niech noszą też worki z sobą i sprzątają jak po psie a tak w ogóle to jak tak tęsknią za taką możliwością to polecam im emigrację do Indii.
  • Odpowiedz