Wpis z mikrobloga

Miałem okazję poznać kilka historii ludzi którzy uciekli do Polski. Popracowałem chwilę jako wolontariusz w jednym z miejsc do którego trafiają Ukraińcy by mogli odpocząć gdy już znajdą się w Polsce.

- Dwójka siedemnastolatków. Po angielsku z nimi spokojnie można się było dogadać. Mieszkają nieco na północ od Odessy. Uciekli z planem że pojadą do Francji ponieważ mają tam kogoś, a stamtąd chcą do Kanady do ciotki jednego z nich.
- Dwójka starszych ludzi i szóstka czy siódemka dzieci od około 3 do około 12 lat. Wygląda na to że dziadkowie zabrali dzieci do Polski. Młodsze dzieciaczki na recepcji wypatrzyły sobie jakieś pluszaki - na twarzy szczęście niemiłosierne. Nie wiem co dalej planują. Starszy Pan bardzo wdzięczny za głupią kawę, dzieciaki wyraźnie potrzebowały po prostu usiąść i się pobawić jakimiś zabawkami, umyć się, odpocząć.
- Chłopak lat około siedemnastu. Trafił tutaj, ale gdy pokazałem mu łóżko sygnalizował że nie, że nie chce, nie wiedziałem o co chodzi. Koordynatorka(?) z Ukrainy z nim rozmawiała, nakłaniając go by się uspokoił, przespał, odpoczął. On chce od razu ruszać do Niemiec do rodziców. Rodzice głucho-niemi. Uciekali razem, ale gdzieś się rozdzielili i stracili ze sobą kontakt. Rozmawiał z nimi migając do telefonu. Ostatecznie po niego z tych Niemiec chyba przyjadą.
- Chłopak koło 15-16 lat. Charakter mocno ADHD. Trafił tutaj trzy tygodnie temu i ugrzązł. Nie można go wypuścić dalej, bo niepełnoletni i potrzebuje rodzica lub innego prawnego opiekuna. Opiekuna nie ma i nie może do niego dotrzeć. W poniedziałek ma trafić do domu dziecka.

Podczas mojej tam obecności autobus straży pożarnej chyba z Dorohuska przywiózł około 40 osób. Niemal(?) wyłącznie osoby niepełnoletnie lub rodzice/dziadkowie z dziećmi. Z rzeczy zebranych osoby miały wydawane jakieś kosmetyki by mogli się umyć, ręczniki, pidżamy dziecięce, skarpetki, majtki, jakieś kapcie/klapki i tego typu rzeczy.

#ukraina #wojna
  • 2
@maniac777: "U mnie" ostatnio:

Dużo kobiet z małymi dziećmi. Kolega mówił, że podszedł do niego chłopczyk na oko 5-letni i powiedział: "Mój tata wczoraj zginął". Co się wtedy mówi?

Pani z okolic Doniecka (ale tych, które kontrolowała Ukraina) z niewidomym i chyba lekko upośledzonym umysłowo dorosłym synem. Chce lecieć do Aten do drugiego syna.

Dwóch głuchych młodych facetów, informatyków. Pomieszkali przez kilka dni, intensywnie szukali pracy i znaleźli.

Kobieta z córeczką,