Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie potrafię zaufać swojej dziewczynie, chociaż nie mam do tego żadnych podstaw. Jestem chorobliwie zazdrosny. W swojej głowie cały czas odtwarzam scenariusze, że mnie zdradza, pisze do byłego, ma konto na tinderze itp. Oczywiście to wszystko nie prawda, tylko moje urojenia. Chce mi się wyć po nocach, chcę uciec z tego związku, bo już mi z tym ciężko. Pierwszy związek, świetna dziewczyna, a ja muszę przeżywać coś takiego.

#zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #624155b39df1c36994524f1d
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 10
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: A masz jakieś podstawy żeby się tak obawiać, jakieś przeżycia z przeszłości? Skąd masz pewność, że to nie prawda tylko Twoje urojenia? Mam na myśli bardziej czy kiedykolwiek był jakiś sygnał. Przede wszystkim nie chowaj uczuć, porozmawiaj z nią o tym. Ona będzie wiedzieć jak się czujesz, a Tobie będzie lżej. Być może jest to coś co musisz w sobie przepracować albo musicie wspólnie. Trzymaj się :)
  • Odpowiedz
OP: @BobbyDick: Nie mam żadnych podstaw. Ani nigdy nie byłem zdradzony czy wykorzystany, ani ona nie robi nic podejrzanego. Tutaj chodzi o jakieś moje paranoiczne myśli w stylu: siedzimy w pubie, dziewczyna wyszła na papierosa, a w mojej głowie w ułamku sekundy przebiega myśl "zostawiła mnie samego, pewnie przed pubem zagada do niej jakiś typ, będą flirtować, da mu numer i się z nim umówi", a ona wraca za minutę
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Powiem Ci, że ja też miałem podobne jazdy ale tak jakby miałem ku temu podstawy. Chociaż finalnie zawsze okazywało się, że nic nie było i po jakimś czasie mi przeszło. Partnerka dużo mnie też przekonywała o swoim uczuciu i naszej więzi i też w wielu sytuacjach to okazywała więc myślę, że to mi pomogło. Twój przypadek z pubem też jest tego dowodem, tak myślę, przynajmniej ja bym to tak zinterpretował.
  • Odpowiedz