Wpis z mikrobloga

#anime #randomanimeshit

Love Hina by Ken Akamatsu...pierwsze anime jakie oglądałem (Pokemon i Digimon się nie liczą). Uważany za prekursora haremówek.

Fabuła zaczyna się od głównego bohatera Keitaro Urashima który po raz kolejny nie dostaje się na Tokyo U gdzie ma czekać na niego dziewczyna z którą obiecali sobie wspólną przyszłość. A przynajmniej tak mu się wydaje.
Niestety, tym razem rodzina przestaje go utrzymywać więc ten, zmuszony, zatrzymuje się u swojej babci która jest właścicielką hotelu który...okazał się być przekształcony na żeński pensjonat.

Kiedy lokatorki chcą go wyrzucić z pensjonatu...okazuje się że babcia Keitaro przekazała wszelkie prawa do lokalu właśnie jemu...i tak właśnie przez przypadek został zarządcą.

Na dzisiejsze standardy fabuła szalona choć poważniej zaczyna się robić dopiero w drugiej połowie. Nadal jest średnio i mało odkrywczo ale dziś wiadomo, że anime z tego gatunku w większości przypadków nie należą do logicznych (ehem...To love Ru)
Samo anime kończy się gdzieś na 10 tomie mangi więc końcówkę serii należy sobie doczytać.

Do dziś gdzieś kurzy się manga którą kompletowałem zaraz obok D.N.Angel (ʘʘ)
Zamanosuke - #anime #randomanimeshit

Love Hina by Ken Akamatsu...pierwsze anime ja...
  • 5