Wpis z mikrobloga

Nie wiem co obecnie powinienem zrobić z tym rozległym państwem, bo w sumie tego nie planowałem. Po stworzeniu tytułu imperium do końca nie wiem jak, ale wpadło mi do rąk Królestwo Nowogrodu (które zaraz to zniszczyłem, bo kolejka ruskich władców do przejęcia tego tytułu dłużyła się w nieskończoność) przez co moje państwo znacząco się rozrosło. W linii sukcesji jest mój jedyny syn (bo pozostała dwójka została wydziedziczona - nie wiem teraz czy dobrze, że to zrobiłem) i nie wiem jak to rozegrać jak mój obecny władca umrze. Następca otrzyma oprócz całego imperium dwa królestwa i nie wiem czy to będzie korzystne dla mnie. Czy w tej sytuacji zostawić sobie tylko tytuł cesarza i ewentualnie jedne królestwo a drugie oddać np. bratu czy lepiej jednak trzymać królestwa dla siebie?
#ck3
Pobierz AlMasia - Nie wiem co obecnie powinienem zrobić z tym rozległym państwem, bo w sumie ...
źródło: comment_1647627661QyzJStWz1i0aDswNSw3y0E.jpg
  • 3
@AlMasia: Jak masz jednego dziedzica to nie przejmuj się rozłamem. Ew. mogą powstawać frakcje, które będą chciały posadzić na tronie kogoś innego.

Zasada jest taka, żebyś trzymał najwięcej jak możesz tytułów pod sobą (i swoją linią), staraj się mieć jednego dziedzica (do czasu primogeniture). Przed śmiercią likwiduj tytuły (królestw, księstw) i twórz na potomku.

Wydziedziczanie warto robić pod koniec życia władcy, bo może ten jedyny dziedzic ci umrzeć (albo zostać idiotą).
@acdart: czyli w tym wypadku powinienem zlikwidować wszystkie (dwa) tytuły królewskie i mieć tylko tytuł imperatora a jak przejmę władzę jako następca to te tytuły utworzyć z powrotem? Jeżeli tak to troche ciężko to zrobić, bo likwidacja tytułu kosztuje sporo prestiżu. No i nie ma to przypadkiem jakiś wad?
@AlMasia: Jeżeli masz jednego potomka to nie musisz robić nic. Jeśli masz kilku i nie chcesz mieć dwóch silnych frakcji złożonych z braci twojego dziedzica, to musisz:
1) sprawić, by umarli (wysłać ich na front)
2) wydziedziczyć
2) zlikwidować tytuły (ale to działa tylko jak wynajdziesz technologię, której nazwy nie pamiętam, ale daje możliwość, żeby po sukcesji tytuły się nie tworzyły z automatu)
3) zostawić jak jest i czekać na bunty,