Wpis z mikrobloga

@darth_invader: Nie no Skambodża to fajne miejsce. Nie trzeba pracować, a poprosić łysego o zbiórkę, za którą pewnie 70% prowizji weźmie.
Jak to nijaki rusofil powiedział gościnnie na którymś z odcinków skambodżańskiej telenoweli z czasów Polonii 1.0, że trzeba być frajerem, aby za 3tys zł na etacie zarabiać. Po co zarabiać, skoro można wysępić na patronajtach/zbiórkach.
I co ten Krzycha będzie kupował za te 5000zł czyli chyba 1100$ ? Nową maszynę, piec czy coś do robienia nowych wyrobów? Czy coś innego poszerzające ofertę dla klienta? Lokal zarabia sam na siebie wg. Machlajewa, więc o co chodzi?