Wpis z mikrobloga

nie było ani smutne, ani czarno-białe, może trochę trudniejsze, ale matka zawsze opowiadała jak wtedy ludzie się spotykali, nawet w jednej klatce ta przyniosła sałatkę, ta śledzia , ten flaszkę i już była impreza a teraz smutne społeczeństwo pozamykane w mieszkaniach.


@sEB-q: Ładny dowód anegdotyczny ;)