Wpis z mikrobloga

@Prusti: Nie żebym się czepiał czy coś, ale czy nie uważasz, że te słowa pasują do obu sytuacji? Tzn. wiem o co Ci chodzi i wiem, że kolega nawiązał do, niech będzie, "staropolskiego zwyczaju". Ale jakoś tak czuję, że samo używanie tych słów w obu kontekstach jest spoko. Można powiedzieć, że są dość uniwersalne.
Wiec zgodnie ze staropolskim zwyczajem daje ci dobra rade “Koncz wasc wstydu oszczedz”


@Klingon: chyba jednak niezbyt zgodnie z cytatem ten kontekst ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Popularny obecnie frazeologizm zaczerpnięty został z powieści Henryka Sienkiewicza. Słowa wypowiedział Andrzej Kmicic, główny bohater „Potopu”, w trakcie pojedynku z pułkownikiem Michałem Wołodyjowskim. Kmicic, warchoł i zabijaka, porwał i uwięził pannę Aleksandrę Billewiczównę i wtedy został wyzwany na ubitą ziemię przez
Ale jakoś tak czuję, że samo używanie tych słów w obu kontekstach jest spoko. Można powiedzieć, że są dość uniwersalne.


@zastrzeltrzmiela: Intuicja cię nie myli, choć nie masz racji, że oba użycia są spoko. Użycie "kończ waść wstydu oszczędź" jest logicznie poprawne w obu przypadkach ponieważ to zdanie samo w sobie jest nieprecyzyjne; brakuje dookreślenia "mi" czy "sobie", a doprecyzowania znaczenia dostarcza kontekst. Jednak, jako że zdanie to stało się związkiem
@problemat: @ArnoldLayne: nie zrozumieliśmy się w kwestii "jakoś tak czuję". Nie chodziło mi o to, że przeczuwam, że to nie jest błąd. Bo wiem, że to błąd. Chodziło mi o to, że w moim odczuciu/odbiorze te słowa, oderwane od swojego pierwotnego kontekstu pasują do obu sytuacji. A przynajmniej nie jest to tak rażące jak "w Ukrainie", od czego powoli chce mi się wymiotować. Pozdrawiam strażników języka (bez ironii)