Wpis z mikrobloga

W pierwszym tygodniu po wybuchu wojny byłam pełna przerażenia. Nie mogłam pracować, śledziłam informacje z Ukrainy, miałam kłopoty ze snem, koncentracją. Bardzo poruszały mnie zdjęcia i informacje o śmierci, bombardowaniach. Nocą budziły mnie przelatujące nad domem samoloty.

Teraz nie czuję nic. Nie robią na mnie wrażenia informacje o tym, że psy rozwłóczą martwe ciała, że jakieś 6-letnie dziecko umarło z odwodnienia w samotności, że Ukraińcom wali się świat.

Też tak macie?



#ukraina #wojna #pytanie
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@TantnisKrzyzowiaczek: Francuzi i Brytyjczycy to mieli pewnie jeszcze bardziej w------e bo nie mieli takiego dostępu do informacji, jedynym źródłem były gazety i ewentualnie radio. Dziś znasz praktycznie konflikt minuta po minucie, w ciągu kilkunastu minut dowiadujesz się o ostrzale jakiegoś miasta, w 1939 by się dowiedzieli o tym ostrzale po tygodniu.
  • Odpowiedz
@TantnisKrzyzowiaczek: Ja bardziej miałem coś taki żal i smutek, bo czułem że nikt z tym nic nie zrobi. Że sobie Rosja, jak bandyta, w-------i się z kopytami w Ukrainę. kraj technicznie prawie w środku Europy, i każdy będzie wysyłał tylko "wyrazy oburzenia".

Teraz to bardziej chyba mnie wkurza fakt, że Ruscy nic na tym nie ugrają i wszystko nie miało sensu - już tłumacze. Sam fakt jakby mieli coś nawet
  • Odpowiedz
@TantnisKrzyzowiaczek: Ja mam taką cichą, choć pewnie płonną i zdecydowanie p----------ą (no bo kurde), nadzieje że Rosja dostanie WYRAŹNY sygnał, niczym przebłysk na słońcu, że tu jest j----a Europa i tu się takich rzeczy, jak p--------e zbrodnie wojenne, już nie robi!
  • Odpowiedz
@TantnisKrzyzowiaczek: Też tak myślałem, ale jak dziś przeczytałem o tej dziewczynce, która zmarła z odwodnienia, to staremu dziadowi łza po policzku poleciała. Nie ma dla mnie nic gorszego niż śmierć niewinnych dzieci...
  • Odpowiedz