Wpis z mikrobloga

@Da_R_ecky: W tej chwili nie da się. Po pierwsze jest blisko słońca, więc nie ma mowy o obserwacji w nocy. Trzeba czekać. Nie znana jest obecna trajektoria, nie wiemy czy to leci tak jak miało lecieć, czy zostało przekierowane w inne obszary galaktyki. Musimy się uzbroić w cierpliwość. Nawet jeżeli leci w naszą stronę, to nie ma 100% pewności, że przetrwa, tak jak nie ma pewności czy będzie świecić na tyle
@Da_R_ecky: Na niebie nic nie zobaczysz, kometa wczoraj mijała Słońce i można ją było obserwować tylko za pomocą najlepszych urządzeń NASA. Powyżej widzisz właśnie zdjęcie zrobione za pomocą sondy SOHO. Ten jasny punkt na godzinie 12 to kometa ISON. Gołym okiem miała być widoczna od 6 grudnia, ale prawdopodobnie przy zbliżeniu do Słońca uległa defragmentacji i możliwość obserwacji od Mikołajek jest bardzo wątpliwa. Najpewniej gołym okiem nic nie zobaczymy, mimo że
@footix: Dzięki za wyczerpującą odpowiedź, druga trafiła w sedno mojego pytania ;)

No to media dały dupy, i polskie i angielskie, w obu mówili, że kometa będzie widoczna gołym okiem o 19:35 (18:35 uk), w sumie to mnie to bardzo zdziwiło ponieważ słońce zachodzi troszkę wcześniej :D
prawdopodobnie przy zbliżeniu do Słońca uległa defragmentacji


@offway: Raczej fragmentacji, co? :) Defragmentacja, to jakby się z wielu fragmentów skleiła w jedną całość :)