Wpis z mikrobloga

Idę sobie (właściwie nie sobie, różowemu paskowi) po frytki do lokalnego burgera. Zrobiłem zakupy, czekam na frytki na wynos i nagle wchodzi facet.

- Dzień dobry.

- Dzień dobry, co dla pana?

- 30 burgerów.

- Słucham?

- 30 burgerów.

- To będzie 600zł.

- Proszę bardzo - podaje pieniądze.

Koniec historii. Po co komu 30 burgerów na wynos?

#coolstory #coolstorychyba
  • 14
  • Odpowiedz
@MisiaBurakaDupka: Nie wiem jak w innych miastach, ale w wawie w burgerach, które znam (krowarzywa, warburger, brooklyn burger) ceny zaczynają się od ~15zł. I nie wiem w czym problem, jeśli w macu czasem nie najesz się całym zestawem a tu najesz się jednym burgerem to nie są jakieś przesadzone ceny. No ale co ja tam wiem. :C
  • Odpowiedz
w wawie


@PanSutek: Słowo klucz, bo ludzie sobie wyobrażają, że mieszkają w #!$%@? centrum świata i tak samo krzyczą sobie #!$%@? ceny. Jak masz w lokalu drogo, to od razu zajebiście organicznie, oryginalnie, hipstersko i w ogóle fła gra -__-
  • Odpowiedz
@franaa: Coś sobie dopowiadasz. Powiedziałem tylko, że burger jest w wawie gdzie ceny będą wyższe bo średnia płaca jest tutaj wyższa niż w #!$%@? dolnym. To samo będzie w porównaniu Nowego Jorku do jakiegoś amerykańskiego #!$%@? górnego. Nie uważam, żeby te ceny były przesadzone. Nie dlatego, że są hipsterskie, elo, cool i w ogóle, tylko dlatego, że mi smakuje, najadam się jednym zestawem i mam prawdziwe mięso a nie syf
  • Odpowiedz