Wpis z mikrobloga

Na początku uprzedzam, że to tylko moja opinia. Uważam, że te całe sankcje nie przyczynią się do zakończenia konfliktu. Tak oczywiście, kacapy będą dotknięte wzrostem cen, bezrobocia i pogorszeniem się sytuacji materialnej ale przypominam, że mamy do czynienia z wypranym propagandowo społeczeństwem, które pamięta kartki na paliwo czy puste półki. W TV wmówi się ludziom, że walka o niepodległość wymaga poświęcenia i tyle. Ci bardziej kumaci, z miast może zaczną się buntować ale cała wieś nadal będzie stała za swoim cesarzem. Byle wóda i buła na zagrychę była.

Zresztą wracając do samego zakończenia konfliktu… jak miałoby to wyglądać? Kacapy wycofują się z Ukrainy, a ta przechodzi w ręce UE i NATO? Ruscy w ciągu całej swojej historii ani razu nie potrafili przyznać się do błędu/agresji, a teraz mieliby tak o po prostu powiedzieć „Ej kurde sorry przeliczyliśmy się, my się wycofujemy, wy cofacie sankcje, elo”? Według mnie nie zatrzymają się dopóki nie przejmą całej Ukrainy. A jeśli tego nie będą w stanie osiągnąć to zrównają wszystko z ziemią a niepodporządkowane społeczeństwo wyplewią (mają już w tym jakieś doświadczenie). Przyparci do muru mogą na arenie międzynarodowej coś jeszcze odp$#dolić bo przecież jak my mamy ch$#%o to wy też będziecie mieć…

Anyway to tylko takie moje przemyślenia bo już sama otwarta wojna w Europie w XXI wieku wydawała się być niemożliwa.
#rosja #ukraina #wojna
  • 10
  • Odpowiedz
@Narmol: Na początku też na to liczyłem, ale patrząc na ich propagandę myślę że to nie wypali.
Zamiast tego spodziewam się ruchu w stronę Chin z "komunizmem" włącznie oraz ewentualnie wydzielenia się paru mniejszych republik korzystających z momentu słabości Rosji.
  • Odpowiedz
@rynth_: jak ludziom skończą się pieniądze to rząd nie będzie miał już komu ich kraść i w końcu rząd nie będzie miał za co finansować wojny. Nawet jednego naboju nie będzie miał za co kupić. W ich gospodarce jest teraz marginalny obrót pieniądza.
Co do drugiej części to prawda, oni nie zatrzymają się na ukrainie, oni się od niej odbiją pociągając rosje na dno. Skończy im się kasa i raz
  • Odpowiedz
@woskrosenie: Dobra ale ta kasa która się kończy to da efekt dopiero w dłuższej perspektywie czasowej. W końcu tych czołgów nie dokupują na bieżąco tylko rzucają to co mają i wyprodukowali przez lata. Nawet jakby w tej chwili byli absolutnym bankrutem to siłą rozpędu i tak mogą podbić Ukrainę, żołnierz na froncie nie zauważy, że przelew nie wpłynął, a broń nie zniknie.
  • Odpowiedz
@Pawu1on: wg. mnie nie podbiją ich siłą rozpędu, na początku owszem, mieli szansę a teraz nie ponieważ: ukraina ma cały czas dostawy m.in. nowoczesnego sprzętu, rosja zciąga juz stare sprzęty z zakątków kraju. Broń naprodukowana nie zniknie ale nie będzie powstawała nowa, świat odciął rosje od handlu i nie mają komponentów do produkcji, skończą im się zapasy półproduktów i koniec. Nie chodzi o pieniądze dla żołnierza na froncie ale brak
  • Odpowiedz
@woskrosenie: Mam nadzieję, że tak się stanie. Mimo wszystko, jakby rzucili wszystko to by nie przejęli kraju w dwa miesiące? uruchamiając bombowce, niszcząc miasta... Zamieszki z głodu to też nie sprawa kilku dni, w końcu jakoś to chyba jeszcze działa, sklepy itp. produkcja lokalna. No nie wiem. Może jednak ktoś kto ma możliwości zobaczy krawędź klifu i zrobi co trzeba.
  • Odpowiedz
@Pawu1on: tylko że oni nie mogą rzucić całego sprzętu na ukrainę ponieważ jest np taka Japonia która by chętnie odzyskała swój półwysep, muszą wspierać zbrojnie i/lub finansowo reżimy w innych krajach np czeczenia, białoruś itd. Muszą mieć czym pilnować swój naród.
Co do zamieszek z głodu i produkcji lokalnej - zobacz jak wyglądają półki obecnie w naszych sklepach, dziś zwykłego ryżu nie mogłem znaleźć tylko jakieś drogie wynalazki zostały i
  • Odpowiedz