Wpis z mikrobloga

#!$%@?ć Microsoft. Właśnie straciłem przez #!$%@? 2 godziny życia i nic nie załatwiłem. A mam sprawę prostą jak #!$%@?. Nie, #!$%@? nie da się. Co za szmaty. W Polskim microsofcie gadałem tylko z automatami - co nie wybierzesz, to mówią ci, żebyś złożył wniosek online. Co za #!$%@?. Na #!$%@? jest hotline? Gorąca linia - tam, gdzie dzwonisz po pomoc? Żeby gadać z automatyczną sekretarką v.2.0? ja #!$%@?ę... wybrałem numer do Arabii Saudyjskiej, bo system, który muszę aktywować jest w Egipcie, a tam Microsoft nie ma oczywiście wsparcia lokalnego. Co za #!$%@?. No to dzwonię do tych z Arabii i co? I #!$%@?. Odbiera jakaś Swietłana, #!$%@? wie gdzie siedzi, przez godzinę jej dyktuję literki z kodu licencji i z kodu terminal serwera... tępa #!$%@? niczego nie przyswaja, ni #!$%@?, chociaż używam po angielsku kodu międzynarodowego. Ona i tak wklepuje P zamiast B, V zamiast W i tak dalej. No #!$%@?, #!$%@?........... #!$%@?ła ich Łajka, pazdarow. Na #!$%@?.
#komputery #informatyka #microsoft
mike78 - #!$%@?ć Microsoft. Właśnie straciłem przez #!$%@? 2 godziny życia i nic nie ...

źródło: comment_1646229654oV9aGkTILQuCoBR4ENc6fK.jpg

Pobierz
  • 8
Ostatnio gadałem z ich sekretarką. Głos jak jakaś pani Jadzia, sprzątaczka szkolna. Podyktowałem niecałą komendę i machnąłem ręką.
@mike78: Takie podejście ma ta firma by zminimalizować straty. Prowizorycznie coś musi być. Ostatecznie oni w niczym nie pomagają i prędzej sam znajdziesz rozwiązanie ich błędów w internecie. Do zgłaszania robisz przez stronę (i tam tez podejście maja jakie maja).
Na szczęście nie wszędzie tak jest i w przypadku Apple mogę powiedzieć, że rozmowa telefoniczna przebiega gładko. Zamiast łączyć cię z amatorami z miejsc klepanymi na szybko, to obsługa (jak dobrze
@Korda: A wiesz czego to jest efekt? To samo jest w Polsce, niestety. Zamiast stawiać na uczciwą edukację, to wykreowano całą rzeszę tak zwanych marketingowców. I te #!$%@? tam siedzą po firmach i knują przeciwko własnym inżynierom, przeciwko własnym kliento i de facto przeciwko sobie samym, bo nic #!$%@? innego w życiu nie potrafią. Gardzę marketingiem, sprzedażą i paniami z centrali korpo (no, nie wszystkimi, część robi dobrą robotę, ale nie
@mike78: Zgadzam się Mireczku. Sam chciałbym się czasem tam zatrudnić, jak łapie się, że wiem więcej od nich, a nie jestem od klepania kodów (obecnie foto i grafika). Bo amatorka jaka tam panuje, mnie osobiście mocno irytuje. Jest wielu ludzi bardziej ogarniętych, co dorabiają pracując w sklepie spożywczym, szukającym szczęścia w gównorobocie za granicą, czy siedząc hobbystycznie w branży muzycznej. A taka Jadzia pracuje w MS i w niczym tam nie
@Korda: Dokładnie. Wolę pomplumkać na basie niż być pasożytem w dziale marketingowym. Na szczęście jeszcze mnie potrzebują w różnych krajach, bo z basem i gitarą to fajne hobby, ale zostawiam to profesjonalistom, dla nich też szacun swoją drogą.