Aktywne Wpisy
przecietny_facet +79
Mój sąsiad zadzwonił po policję bo śmiałem wejść do windy z psem bez smyczy i kaganca xD Mój pies pomimo groźnego wyglądu jest największym słodziakiem na świecie ale do tego troglodyty nic nie docierało. #psy #nieruchomosci #sasiedzi
drobne_na_taryfe +735
Mam na parterze bloku takie ekskluziw prywatne przedszkole i kisnę zawsze z imion tych dzieciaków. Nie dość, że są Liam, Mia, Malika, Ruben, Nikolina, Andrea, Chloe (wymawiane tak, jak się pisze) to gurwa biega pośród nich mały, czarny jak smoła Bartek. xD
Tytuł:
Nevermoor. Przypadki Morrigan Crow
Autor:
Jessica Townsend
Gatunek:
literatura dziecięca
Ocena: ★★★★★☆☆☆☆☆
ISBN:
9788380085275
Tłumacz:
Małgorzata Hesko-Kołodzińska, Piotr Budkiewicz
Wydawnictwo:
Media Rodzina
Liczba stron:
432
To będzie jednocześnie recenzja całej trylogii.
Morrigan Crow jest dzieckiem urodzonym w pewien szczególny dzień, więc wszyscy uważają ją za źródło pecha i wszelkich nnieszczęśliwych wydarzeń. Wie, że w związku z tym umrze mając jedenaście lat. Na szczęście ratuje ją pewien obcokrajowiec i zabiera do swojego miasta, gdzie Morrigan odkrywa kim naprawdę jest.
Świat książki konsekwentnie przypomina świat snu - mam wrażenie, że autorce po prostu przyśniło się wiele rozwiązań magicznego Nevermooru. Szczególnie opis parasolejki (kolejki, którą jedzie się przytrzymując się własnej parasolki) i uliczek zbytkowych są żywcem wyciągnięte z logiki snów.
Porównuje się tę serię do Harrego Pottera, ale moim zdaniem niezasłużenie. Jedynym punktem wspólnym jest bohater, który najpierw żyje w okropnych warunkach a potem trafia do miejsca, gdzie może rozwinąć swoje szczególne talenty. Morrigan do Harrego daleko, chociaż bywa momentami równie irytująca i irracjonalna.
Co do szkolnej przemocy, którą się interesuję - ukazuje się ona w różnych postaciach oraz wielu poziomach i nikt tak naprawdę z nią nie walczy. Uczniowie jednostki 919 mają być wobec siebie jak rodzeństwo, więc poddawani są różnego rodzaju próbom, które są nie tylko niebezpieczne ale też po prostu głupie. Starsi uczniowie znęcają się nad młodszymi a samoobrona jest powodem jeszcze większych kłopotów. Uczniów można pozbawić lekcji, które pomogłyby im w życiu a w zamian zmusić do nudnego wkuwania bzdur, bez żadnego wyraźnego powodu.
Ta seria wkurzyła mnie z wielu różnych powodów, ale staram się czytać wszystkie nowości w mojej bibliotece. Pewne rozwiązania, na które zdecydowała się autorka po prostu mi nie pasują, chociaż rozumiem dlaczego je wybrała.
Komu bym poleciła te książkę? Dzieciakom za młodym na trzecią część Harrego a pragnącym czytania o magii i niezwykłościach oraz ludziom, którzy mają za dużo czasu.
Wpis dodany za pomocą tego skryptu
#bookmeter #literaturadzieciecabookmeter