Wpis z mikrobloga

827. Istnieje przykład społeczeństwa o całkowitej równości jego członków. Jest to szkoła, w której nie ma ani rang, ani stanowisk, ani warstw społecznych. Wszyscy uczniowie są tylko uczniami, nikt nie jest więcej, nikt nie jest mniej. I to nie tylko w jednej szkole, to działa dla uczniów z dwóch różnych szkół, oni nie różnią się od siebie, są wzajemnie tylko uczniami. Społeczeństwo bezstanowe.

Niemniej jednak w tym społeczeństwie istnieje możliwość awansu społecznego. I tu jest kolejny cud, ten awans działa jednakowo dla wszystkich. Do kolejnej klasy przechodzicie prawie automatycznie. A status społeczny ósmoklasisty jest już znacznie wyższy niż status piątoklasisty. Społeczeństwo "klasowe". Społeczeństwo, które jest podzielone na klasy, ale które pozostają równym społeczeństwem klasowym, i gdzie każdy ma gwarancję osiągnięcia wyższych klas.

Jedynymi innymi ludźmi w szkole są nauczyciele. Uczniowie nie mogą w żaden sposób uzyskać statusu nauczycieli. Nauczyciele mają zupełnie inny status. Nauczyciele rządzą szkołą. Nikt nie pyta uczniów, jak szkoła powinna być rządzona.

Praktycznie idealny model społeczeństwa w wyobraźni rządzących. Gdzie mała grupa władców, posiadająca absolutną wiedzę, jest ściśle oddzielona od większości rządzonych mas, które żyją w równym społeczeństwie o gwarantowanym awansu społecznym.

Jedyną rzeczą, której brakuje w tym społeczeństwie, a która sprawia, że szkoła jest stabilnym miejscem i całkiem przyjemnym doświadczeniem, jest grupa rodziców stojących za ogrodzeniem szkolnym. Gdzie szukać "rodziców" w realnym świecie?

I teraz możecie napisać tu w gazetce ściennej co wy o tym myślicie.

#socjologia #filozofia
Pobierz
źródło: comment_1645162163CsYI2kBD8QUybR1qbSdnle.jpg
  • 16
@Wookash071: wśród innych uczniów wymienienie przez nią wysokiej pozycji rodzica może mieć bardzo różne konsekwencje, niektórzy mogą nawet chcieć obniżyć jej "status społeczny", dzieci mają do tego wiele śródków, lepiej nie ryzykować.
obniżyć jej "status społeczny"


@mobutu2: Zdarza sie to całe zero razy, bo jak wiadomo każdy nie chce zadawać się z ludźmi mającymi "wplywowe" pozycje xDD Wiadomo w szkole istnieje społeczne wykluczenie za bycie kimś xD
Atrybucja działa w szkole idealnie. Relacje między uczniami czy ich niechęć za rzekomą pozycję nie ma znaczenia. Bo to głównie chodzi o Relacje uczeń - nauczyciel.
Uczniowie osiągający dobre wyniki czy mający pozycję są inaczej postrzegani.
@Wookash071: nie ma i nie może być żadnych relacji między uczniami a nauczycielami. są lepsi nauczyciele, są gorsi, niektórzy dają z siebie znacznie więcej niż są zobowiązani, ale relacja jest tylko jedna nauczyciel - uczeń, nawet jeśli czasami jest to relacja nauczyciel - ulubiony uczeń, to nigdy nie przekracza podstawowego paradygmatu.

dla kontrastu, już w akademii relacje między profesorami a studentami są zupełnie inne, studenci są tam już mniejszymi partnerami, którzy
@Semigod: no raczej nie, marksizm to jest właśnie społeczeństwo "bez rodziców", stąd te wszystkie wielkie poświęcenia, szkoła marksistowska to "dom dziecka", miasto dzieci.