Aktywne Wpisy
JavierDaY +30
Jak sobie radzicie z różowymi, które wiecznie chcą gdzieś latać, byliśmy w tym roku na urlopie 10 dni w turcji, planujemy w lipcu do włoch na 5 dni, a ta jeszcze mnie gdzieś chce wyciągnąć. Latanie samolotem to dla mnie najgorsze przeżycie, latam na lekach uspokajających, po których spie z dwie doby, bardziej męczę się, bo budzę się często i ciągle jestem w pół śnie. Tłumacze jej jak to wygląda, ze nie
krytyk1205 +40
Robert Lewandowski u Moniki Olejnik o tanecznej pasji żony
"Jak się okazuje Robert Lewandowski nie ma problemu ani z pasją żony, ani z samym tańcem. - Ja sam zacząłem tańczyć, ja lubię tańczyć, nie mam problemu z tańcem. Od wielu lat na parkiecie potrafiłem tańczyć. Nawet jak Ania zaczęła tańczyć, to też razem z Anią tańczyłem - wyznał Monice Olejnik.
Piłkarz podkreśla jednak, że w Hiszpanii, gdzie obecnie mieszkają, podejście do tańca
"Jak się okazuje Robert Lewandowski nie ma problemu ani z pasją żony, ani z samym tańcem. - Ja sam zacząłem tańczyć, ja lubię tańczyć, nie mam problemu z tańcem. Od wielu lat na parkiecie potrafiłem tańczyć. Nawet jak Ania zaczęła tańczyć, to też razem z Anią tańczyłem - wyznał Monice Olejnik.
Piłkarz podkreśla jednak, że w Hiszpanii, gdzie obecnie mieszkają, podejście do tańca
ostatnio cały czas takie coś mam i z racji tego, że dość dużo lubie gadać o życiu, ogólnie o życiowych problemach i potencjalnych ich rozwiązaniach, to w większości przypadków rozmów musze #!$%@? milczeć, bo od razu jak tylko coś wspomne na tego typu tematy to jestem #!$%@?, że "smuce", "zamulam" i ogólnie że trzeba sie "cieszyć życiem", bo tak
taki przesadny optymizm i niedopuszczanie krytycyzmu to jest moim zdaniem totalne zamykanie drogi do wspólnego porozumienia i rozwiązywania problemów między ludźmi
a potem jak milcze to tylko pytania typu "co sie nie odzywasz", "gadaj coś"
ciekawe o czym jak najczęstszym zainteresowaniem rozmówcy to są jakieś nieistotne kwestie płynące ze "small talk'u" i w sumie tak naprawde zero zainteresowania sie drugą stroną, samo gadanie dla samego gadania, bo "tak ludzie robią"
jedyne z kim potrafie porozmawiać, jak człowiek i czuć sie usatysfakcjonowany rozmową to są osoby wrażliwe i też często niestety mające jakieś przewózki z większością ludzi (normików),
można z nimi gadać o wszystkim, nie ma tabu i jest szczera, kulturalna wymiana opinii, a nie jak typowo po normicku u społeczniaków niezważanie nawet na słowa i często właściwie brak taktu (dzisiaj przykładowo realnie dostałem zarzut, że "brak ci czasem logicznego myślenia" xd, bez żadnych argumentów tylko taka typowa opinia normika, który sie uważa za lepszego od innych, a tym bardziej od przegrywa)
dużo koliegów tu pisze o samotności i tak dalej, to ja od siebie powiem, że nie polecam zawiązywać żadnych znajomości z byle kim byleby tylko mieć kogoś do pogadania, już lepiej faktycznie jest zostać w domu i działać coś innego korzystnego
tak wiem, ten wpis to taki regular gniot ode mnie na dzisiaj, ale może ktoś sie z tym spotkał i kogoś to zainteresuje xdd
#przegryw #zalesie #wysryw
@pan_welniak: xD
A jestem.
A jeszcze by lepsze było zwycięstwo, gdyby z kolegami dogadałbym i ja miałem by lepsze warunki i oni.
Jak w tym filmiku:
Bucholc zostałby żywy, a Halpern nie miałby na jutro dwa protestowane weksle.
Właśnie o to OPowi chodzi.
Mam małe zwycięstwo, to prawda.
A chciałbym trochę większego.
Takie niedogadanie powoduje nie tylko osobiste problemy, a
@tomek001: xD
Nie myślałem, że może być aż nawet tak.
Komentarz usunięty przez moderatora
ja gdzieś tam w środku mam taką małą iskierke nadziei, że w sumie jeśli sprawa tak wygląda to może naprawde kiedyś nie zawisne i przeżyje tych robaków xdd
a te "nie stresuj sie" to jest w #!$%@? zabawne, ja tu na
niech oni sami sobie tam siedzą na tych melanżach i #!$%@?ą o swoich sprawach, a mnie niech nawet nie pytają o jakiś kontakt jeśli tak ma to wyglądać
ogólnie powoli sie odcinam od tego typu kwestii, po co mi słuchać o nieistotnych dla mnie normickich sprawach i nie móc skomentować czegoś, bo "łee, smutno jak
widocznie dla mentalnego pustelnika filozofa nie jest dane w ogóle rozmawiać z innymi o czymś więcej niż pogoda i kwestie biznesowe/urzędowe
cóż, na pewno mnie to nie rusza
ale tak w sumie to w czym taki "filozof" jest gorszy od normika, który ci opowiada np jaki to wczoraj był zajebisty
z jednej strony ciężka przypadłość nieco utrudniająca koegzystencje z ludźmi, ale z drugiej strony pewien dar, który pozwala zrozumieć wiele rzeczy, których inni nie rozumieją
jest jak jest, cóż zrobić, że sie człowiek taki urodził
często rzucam jakimś ciekawym tematem typu informatyka, astronomia, życiorysy i historie zasłużonych osób itp.
nietypowe tematy
Po prostu znajdź ludzi, których ciekawisz ty, twoje zdanie i twoje przemyślenia, to będą słuchać. To nie chodzi o to, że normiki nie słuchają. Po prostu nie są do ciebie dopasowani.
Bardzo fajny i prawdziwy wpis, leci plus.
Nie myślałeś w ten sposób, że unikanie takich tematów, to ucieczka? Ludzie nie chcą o czymś rozmawiać, bo nie chcą się otworzyć. Osobiście tego typu tematy poruszam w mega wąskim, zaufanym gronie, podczas rozmowy w cztery oczy. Nienawidzę, gdy ludzie wiedzą o mnie zbyt wiele, dlatego milczę lub rozmywam takie rozmowy.