[g455]

Uwaga, bo będzie #teoriespiskowe ale zastanawiam się, na ile rzetelnie wykonuje się w ogóle testy na covida i czy w ogóle się je wykonuje, czy może połowa idzie do kosza. Wiadomo, liczby szaleją bo testów robi się coraz więcej, zgłasza się bardzo dużo ludzi oraz mamy sezon grypowy i ludzie chorują jak co roku. Tak się stało, że zachorowali moi rodzice - najpierw ojciec, potem matka. Zrobili sobie testy z apteki, ojciec pozytywny, matka na początku negatywny. Ojciec zgłosił się do lekarza, lekarz dał skierowanie na test i pojechał, zrobił. Matka po 2-3 dniach również miała nasilenie objawów, zgłosiła się do lekarza, dostała skierowanie na test. I teraz tak. Moi rodzice mieszkają jakieś 20 minut drogi od dużego miasta wojewódzkiego. Dojechali do punktu wymazowego w kontenerze przy jakimś markecie, poczekali parę minut w kolejce no i zrobili ten wymaz i zadzwonili do mnie wracając, że są "już po". To była godzina chwilę po 14 wczoraj. A o godzinie 17:02 matka dostaje info na telefon że jest już wynik. Logowanie na IKP i to co na pic rel. I teraz pytanie, czy to możliwe, że wynik jest tak szybko? Ile czasu trwa zrobienie testu PCR? Od pobrania wymazu do wyniku minęły 3 godziny, w trakcie których ktoś musiał zabrać próbki z punktu wymazowego i zawieźć je do laboratorium, a tam chyba tylko czekali na nie bo od razu się za to wzięli i po chwili był wynik. #koronawirus #teoriespiskowe

[c.....4]

@g455: jeżeli to są nadal te same testy - to wynik losowy. Kiedyś musieli ciebie wypuścić jak były dwa - pod rząd. Wiele ludzi siedziało po 50 - 60 dni bo wynik właściwy nie chciał wyjść często było że pierwszy - a drugi +

[nxtz]

@g455: Ja też siedzę na izolacji od wczoraj. Na wynik dokładnie Real-Time RT PCR czekałem ponad 36h, deklarowane było min. 48h. Dość dziwne że tak szybko pojawił się wynik.

[g455]

@cin123654: mój kolega miał robione dwa testy w odstępie kilku dni (pierwszy był negatywny, drugi pozytywny). O metodologii tego co robią teraz nic nie wiem, poza tym, że po prostu wkładają patyk z watką głęboko do nosa.

[g455]

@nxtz: gdzie można sprawdzić jaką metodą był robiony test? Chyba, że oni to robią gdzieś na zapleczu w tych kontenerach i też mają testy z apteki...

[g455]

@nxtz: u ojca też wynik pojawił się w miarę szybko ale czekał jednak dużo dłużej - robił wymaz około 9/10 rano a wynik był również po godzinie 17

Aha, on robił w innym miejscu niż matka i jemu z kolei świdrowali patykiem w gardle a nie w nosie

[Luna98x]

@g455 gdy przyjmowali mnie do szpitala o 7 pobrali wymaz, a przed 9 przyszła pielęgniarka że negatywny. Też musieli dowieźć do laboratorium itd.

[g455]

@Luna98x: w szpitalu laboratorium jest na miejscu zazwyczaj, poza tym często stosują testy antygenowe w szpitalach. Mój znajomy szedł na zabieg z żyłami to miał wynik w 20-30 minut jeszcze na izbie przyjęć.

[nxtz]

@g455: Wiesz co, ja robiłem w takiej firmie która realizuje skierowania NFZ, normalny namiot, wymaz z nosogardła. Dokładna nazwa firmy to Cellis.
Ewentualnie na skierowaniu od lekarza rodzinnego miałem napisane jaką metodą ma być test. Jeśli tak o robiłeś, może skontaktuj się tam skąd był pobierany wymaz.

[nxtz]

Kumpel kiedyś na PCR prywatnie czekał koło 12h.

[g455]

@nxtz: teleporada w obu przypadkach więc nie ma po tym nigdzie śladu w sumie

[nxtz]

@g455: Jeśli chodzi o czasy u mnie, wyglądało to tak z tego co widzę na potwierdzeniu. (pdf uwalił polskie znaki)

[nxtz]

No to nie, czekałem około 10h na wynik po otrzymaniu przez laboratorium. Od pobrania, przez dostarczenie i zbadanie próbki czekałem te 30 parę godzin. No ale to nadal dłużej niż kilka godzin tej dolnej granicy.

[nxtz]

@g455: Ciężko powiedzieć. A rodzice czują się dobrze? Ja np. czekając na wynik byłem pewny jaki będzie bo miałem wszystkie możliwe objawy prócz duszności.

[g455]

@nxtz: nie czują się dobrze, mają wszystkie objawy

[Luna98x]

@g455 miałam pcr i laboratorium nie było w szpitalu w którym byłam, tylko innym :)

[o.....k]

@g455: Bardziej interesuje mnie co się dzieje z użytymi patyczkami od wymazów.
Słyszałem #teoriespiskowe że całe kontenery tego zabierają do siebie do 'utylizacji'...