Wpis z mikrobloga

@trueself: Jedzie kibel przez odmęty, nie zwyczajny lecz zaklęty. Wicher pędzi go i nagli, chociaż nie ma na nim żagli. Lecz co dzień koło południa kibel nagle się zaludnia. Ukazuje się załoga rozbójnicza i złowroga: maszynista-kuternoga, pięćdziesięciu kolejarzy - strasznych zbirów i kasiarzy, a na końcu kanar - Chińczyk i kudłaty pies - pekińczyk. ( ͡° ͜ʖ ͡°)