Wpis z mikrobloga

Beke mam z mojej matki. Miała wspólne konto ojcem którym rządziła twardą ręką jak typowa #p0lka i ojciec musiał pytać się jej o każde euro. Jako, że jej mózg przeżarły frazesy o niezależności i feminiźmie to założyła oddzielne konto i powiedziała, że od dziś każdy zarabia na siebie. Skończyło sie na tym, że ojciec po opłaceniu wszystkiego wydał ponad 300 euro w tym miesiącu na swoje hobby czyli wędkarstwo gdzie wcześniej pozwalała mu na max 50 euro miesięcznie. Takiego bólu dupy to ja nigdy nie widziałem. XDD Jak on śmie wydawać na swoje hobby kiedy sama chciała, aby każdy zarabiał na siebie. xD Z bólu tyłka kupiła sobie jeszcze jakieś ciuchy z jego karty bo była zapisana już w jednym ze sklepów internetowych i stary wpadł w szał i ją wyjaśnił feministke. Taki feminizm polskich kobiet. XD

#przegryw #blackpill #bekazrozowychpaskow #logikarozowychpaskow #feminizm
c.....w - Beke mam z mojej matki. Miała wspólne konto ojcem którym rządziła twardą rę...

źródło: comment_1641550161nlKRXpHzD7IkYRzsn8adT4.jpg

Pobierz
  • 35
  • Odpowiedz
@magicznyjozef: A to niby dlaczego? Razem z narzeczona mamy wspólne konto na które wpłacamy równe kwoty. Pozniej z tych pieniędzy opłacamy rachunki i podstawowe wydatki jak żarcie, chemia itd. Rozumiem, że Ty jak idziesz na zakupy to potem siedzisz i liczysz, że o tu jogurcik dla mnie to z mojego konta, tam bułka dla niej to ma mi oddać? Masz Ty rozum I godność człowieka?
  • Odpowiedz
@chlopak_z_blokow: na pewnym etapie związku, liczenie pieniędzy jak Żydzi czy prowadzenie wspólnego budżetu więcej komplikuje niż pomaga. W moim przypadku, zakupy robimy na zmianę i każdy jest zadowolony.
Wspólny rachunek odbiera swobodę finansową, a przecież każdy z nas ma prawo do wydania ciężko zarobionych pieniędzy na co ma ochotę.
  • Odpowiedz
Rozumiem, że Ty jak idziesz na zakupy to potem siedzisz i liczysz, że o tu jogurcik dla mnie to z mojego konta, tam bułka dla niej to ma mi oddać?


@PerszingKing: jak ktoś ma rigcz to nie rozdrabnia się na takie pierdoły
  • Odpowiedz
@Nithak: w moim przypadku, dysproporcje w zarobkach są dość wysokie, natomiast udało nam się wypracować w tej kwestii złoty środek - ja płacę za czynsz, ona opłaca media, prąd, gaz oraz wodę. Jeśli w danym miesiącu pojawiają się jakieś dodatkowe wydatki (np. wizyta u lekarza, konieczność zakupu nowych ubrań itd.), a jej budżet nie pozwala na ich realizację to służę swoim portfelem - działa to oczywiście w dwie strony i
  • Odpowiedz
@magicznyjozef: A to niby dlaczego? Razem z narzeczona mamy wspólne konto na które wpłacamy równe kwoty. Pozniej z tych pieniędzy opłacamy rachunki i podstawowe wydatki jak żarcie, chemia itd. Rozumiem, że Ty jak idziesz na zakupy to potem siedzisz i liczysz, że o tu jogurcik dla mnie to z mojego konta, tam bułka dla niej to ma mi oddać? Masz Ty rozum I godność człowieka?


@PerszingKing: Jesli musisz
  • Odpowiedz
@PerszingKing: a po co wam wspólne konto na które wpłacacie równe sumy? To właśnie jest brak zaufania, bo w normalnej rodzinie to jak ktoś jest w sklepie to po prostu kupuje zakupy a nie patrzy by czasem jakiegoś wyimaginowanego limitu nieborzekroczyć.
  • Odpowiedz