Wpis z mikrobloga

##!$%@?

Poprzednia część. Pierwsza część

Spamlista:

@FilozofujacaCalka, @ksionc, @dk994, @orchis1565, @Felonious_Gru, @oskark, @maciejkack, @UlfNitjsefni, @podredowana

Przewozy Regionalne otrzymały ode mnie kopię biletu - sami w swoim systemie nie potrafili sprawdzić, że bilet miałem - dzisiaj rano dostałem odpowiedź. Co ciekawe, moja sprawa musiała awansować, ponieważ o ile wcześniej odpowiedzi dostawałem od zwyczajnej radczyni w osobie p. Jolanty, tą odpowiedź napisał (podpisał) sam Dyrektor Biura p. Henryk. Podkreślenia moje:

„Przewozy Regionalne” spółka z o.o. Biuro Windykacji Należności Przewozowych, w związku z kolejnym mailem z dnia 29.10.2013r. w sprawie zakwestionowanego przejazdu w dniu 14.09.2013r. na trasie xx uprzejmie informuje, że zgodnie z postanowieniami /tu sporo paragrafów/ w razie posiadania przez podróżnego ważnego dokumentu przewozu, którego nie miał podczas przejazdu, przewoźnik lub osoba przez niego upoważniona pobierają właściwą należność za przewóz i opłatę dodatkową albo wystawiają wezwanie do zapłaty. Pobrana należność za przewóz i opłata dodatkowa, po uiszczeniu opłaty manipulacyjnej, odpowiadającą kosztom poniesionym przez przewoźnika, podlegają zwrotowi, a w przypadku wezwania do zapłaty – umorzeniu, w przypadku udokumentowania przez podróżnego, nie później niż w terminie 7 dni od dnia przewozu, faktu jego posiadania.


Tut. Biuro uwzględniając nadesłaną kserokopię biletu internetowego o nr xxx zawiadamia, że należności wskazane w sporządzonym na Pana nazwisko wezwaniu serii X nr xxxxxx zostaną umorzone, pod warunkiem uiszczenia w terminie 7 dni (licząc od dnia otrzymania niniejszego pisma), opłaty manipulacyjnej w wysokości 16,00 zł

Czyli tak: miałem bilet, więc łaskawie odstępują od roszczeń całej kwoty, jeśli tylko im zapłacę nieco mniejszą :D

Ponieważ w poprzednich mailach zadałem pytania podważające wiarygodność zeznań konduktora i spółki (w jaki sposób kierowniczka i maszynista siedzący w pierwszym wagonie mogli widzieć sytuację dziejącą się w wagonie ostatnim), a dodatkowo w mailu ostatnim zarzuciłem PR brak dbałości o wizerunek u pasażerów - najwyraźniej wizerunek PR u pasażerów nie jest istotny, a premiowane jest raczej nakładanie kar za wszelką cenę niż rozwiązywanie problemów - nieco zmienili ton:

Dodatkowo, mając na uwadze kierowane przez Pana pod adresem organów kontrolnych zarzuty tut. Biuro zawiadamia, że podstawowym zadaniem skuteczności działania organów kontrolnych jest dokładna kontrola dokumentów przewozu.


Wszystkich podróżnych (bez wyjątku) kontrolerzy traktują jednakowo poważnie i życzliwie, a stanowcze egzekwowanie od podróżnych wymaganych dokumentów przewozu i przestrzegania obowiązujących przepisów prawa mieści się w zakresie wykonywanych obowiązków służbowych.


Przewoźnik przywiązuje dużą uwagę, by stanowczość działań ze strony kontrolujących nie naruszała obowiązujących standardów zachowań oraz norm grzecznościowych.


Działania te muszą znajdować odbicie w szacunku i przyjaznym stosunku do korzystających z usług przewoźnika pasażerów.


Ocena działań kontrolnych ma jednakże charakter indywidualny i niejednokrotnie ujawnienie nieprawidłowości przez organ kontrolny i towarzyszące temu zdenerwowanie pasażera powoduje stresujące sytuacje dla obu stron podczas wykonywania tych czynności.


Jeśli w ocenie Pana kontroler przekroczył granicę stosownego zachowania za powyższe w imieniu spółki uprzejmie przepraszamy.

Czyli wreszcie długo oczekiwane przeprosiny :)

Moja odpowiedź:

Jakkolwiek cieszy mnie fakt uznania przez państwa posiadania przeze mnie biletu i odstąpienia od roszczenia opłaty dodatkowej, pozwolę sobie przypomnieć, iż domagałem się całkowitego odstąpienia od wszelkich roszczeń wobec mnie w związku z inkryminowanym przejazdem, włącznie z ewentualną opłatą manipulacyjną. Żądanie to uzasadniłem spełnieniem przeze mnie wszelkich obowiązków nakładanych na podróżnego, w szczególności obowiązek posiadania biletu na przejazd. Żądanie opłaty manipulacyjnej jest całkowicie bezzasadne, ponieważ - zgodnie ze wskazanymi przepisami - nakładana jest wyłącznie w przypadku braku uprzednio zakupionego biletu w trakcie przejazdu, podczas gdy bilet w trakcie przejazdu posiadałem. Podobnie jak w poprzednich pismach informuję, że ponieważ dokonałem wszelkich wymaganych prawem obowiązków i opłat związanych przejazdem, stanowczo odmawiam zapłacenia jakiejkolwiek opłaty dodatkowej. Jeśli mimo wszystko Przewozy Regionalne nie zrezygnują z wszelkich roszczeń wobec mnie, jedyną możliwością ich dochodzenia jest droga sądowa.
  • 8
@UlfNitjsefni: cała korespondencja, przy czym z niektórych przydługich pism pousuwałem nieistotne fragmenty np. powtórzenia, standardowe formułki z groźbami itp. Wszystko co ważne jest, również fragmenty niekorzystne dla mnie typu zarzuty konduktora.

Wszystko jest pod ##!$%@?, poza pierwszym wpisem który był bez tagu i jest tutaj

BTW: co znaczy "Gz"? :)
@rineo: Dopisz mnie do spamlisty.

Ostatnio jak jechałam pociągiem kontroler też nie uwzględnił elektronicznych biletów dwóm wystraszonym gimbusom i kazał im lecieć na początek składu do kierownika pociągu. Porażka.
@dziobalica: dopisane. Problemy z biletami elektronicznymi to nic nowego, to już moja druga sprawa tego typu z PR, poprzednia zakończyła się w sądzie całkowitym odrzuceniem roszczeń PR. Cytując ustne uzasadnienie: "wobec posiadania przez pozwanego właściwego biletu na przejazd, sąd oddala pozew jako absurdalny" :)

Możesz powiedzieć coś więcej z tymi gimbusami? Mieli bilety w komórkach i konduktor nie uznał ot tak, to jego pykadełko nie zczytało kodu QR czy jak? Jakbyś
@rineo: To nie byli konduktorzy tylko kanary, które wpadły na którejś stacji posprawdzać bilety i nie mieli czytnika. Nie wiem czy uznali im te bilety w końcu, ale sam fakt, że musieli szukać kierownika pociągu, bo oni nie mają czym odczytać jest chory. Nie spotkam gimbusów już pewnie, bo jeżdżę tą trasą może raz na miesiąc i o różnych porach, ale miło z Twojej strony :)
nie mieli czytnika


@dziobalica: trochę żenada :D Cóż, osobiście mając bilet nie ruszyłbym się z miejsca, jak mają taką potrzebę to konduktor wi

miło z Twojej strony


Cieszę się długą tradycję walki z patologicznymi zachowaniami przewoźników kolejowych i innymi molochami którym się coś wydaje. Już mi fundowali taksówki za prawie pół tysiąca, stawiali bilet na ICE i takie tam - z takim doświadczeniem niemoralne byłoby niepomaganie innym :)

@UlfNitjsefni: wykop
@dziobalica: muszę się oduczyć pisania w paru miejscach naraz, potem wychodzą takie kwiatki :/ Zdanie miało brzmieć:

Cóż, osobiście mając bilet nie ruszyłbym się z miejsca, jak mają taką potrzebę to konduktor wymyślający problemy wie gdzie mnie szukać i niech sam woła kierownika czy kogo tam.

Tak przy okazji: jeśli jesteśmy pewni swoich racji, a konduktor widząc że się nie ugniemy grozi wezwaniem SOK i/lub policji to nie ma powodów do