[Chael]

Komp odratowany, Gparted zawsze na propsie

#linux #ubuntu

[P.....n]

@Chael: stawiaj

[w.....x]

@Chael: miłego kompilowania jądra

[qnebra]

@Chael:

#linux i zepsuty system:

1. o #!$%@?

2. terminal

3. tryb awaryjny

4. dalej nie działa?

5. reinstall

#windows

1. o #!$%@?

2. combofix

3. dalej nie działa?

4. reinstall

[g.....h]

@qnebra: z tym, że w lin przeważnie tryb 2 i 3 dają radę, a w windowsie raz mi się go udało uratować w ten sposób...

[qnebra]

@grzemach: ratowanie #windows za pomocą #linux o ile dobrze rozumiem.

[uosiu]

@qnebra: Tylko linuksa jesteś w stanie

a) Uruchomić jądro z płyty i wrzucić HDD jako dysk C:\ jeśli nie bootuje się bo uwalone jajko

b) Uruchomić system z płyty i wrzucić sobie HDD jako profil domowy w działającym systemie, tapeta i wszystko wejdzie :)

c) jw, ale nie jako profil domowy

Generalnie możliwości naprawy/poskładania systemu linux > możliwości poskładania systemu windows ;)

[qnebra]

@uosiu:

a. jeszcze nie miałem i raczej mieć nie będę

b. co najwyżej chroot by GRUB naprawić

c. do tego bardziej pasuje to powyżej

Zgadzam się, możliwości są znacznie większe. Jak pewna aktualizacja #windows8 mi spieprzyła system, tak do teraz nie mam pojęcia jak to naprawić bez reinstalacji.

[Chael]

@Pherun: @winnux: @qnebra: Ale, że co? Gparted przywrócił mi poprzednią wersję, bo coś się spierdończyło i nie chciało zamontować dysku, czyli z niewiadomych przyczyn spierdulił się, już jest wszystko ok, więc niczego nie muszę stawiać na nowo. Plików utraconych- zero. Obejszło się bez instalacji nowego systemu, zresztą nigdy nie robiłem tego w przypadku linuxa.

[qnebra]

@Chael:

Zagubiona Partycja

[scriptkitty]

@qnebra: Patrycja?