Wpis z mikrobloga

miałem chyba jeden z najgorszych snów a mianowciie postanowilem sie zdrzemnąć jeszcze po obudzeniu i przyśniło mi się ze spadł z balkonu mój ukochany króliczek. Biegłem po schodach z płaczem wierząc że przezyl jak kot lądując na 4 łapach i dobiegając juz od strony balkonów widziałem go leżącego i ledwo dychającego pod balkonem sąsiadki na parterze (,) wzialem go na ręce i czulem kruszące siie kostki i jak go wnosiłem do klatki to obudzilem sie z rękoma jakoś tak smiesznie wygiętymi ze w śnie sprawiały ze nioslem wlasnie kroliczka swojego. Jak to dobrze ze to był sen i jest nadal w klatce caly i zdrowy ale ten sen mi uswiadomil jak bardzo muszę doceniać swojego małego przyjaciela w tym okrutnym samotnym swiecie masakra
#przegryw #samotnosc
  • 1