Wpis z mikrobloga

Pamiętajcie serial to tylko luźna adaptacja, nie musi być wszystko tak jak w książce. Z resztą trzeba zaznaczyć, że luz zawarty jest do tego stopnia, że większość rzeczy może być zmienione, bo to nadal luźna adaptacja. No rozumiecie, nie? Czarne elfy? Masa wiedźminów czarnych, żółtych, kolorowych? Myślicie, że tutaj jest problem? Ja sądzę, że problem tkwi w luźnej adaptacji. Nikt nie dawałby #!$%@? o ten serial gdyby wszystko działo się logicznie, a nie z dupy bo ktoś, no wiecie he he he, musiał zarzucić trochę luzu, bo to luźna adaptacja.

No ja wiem, że fantasy nie musi być logiczne, bo wiadomo smoki, potwory, mutanty takie bajeczki tylko. Jednak mając gotowy produkt i nie zrobić z tym nic dobrego, tylko zastosować luźna adaptację pokazuję jak się ma w dupie wszystkich.

Nie wiem może się nie znam, ale jakby zastosowali mniej luzu, a więcej konkretów, to przychody byłyby o wiele większe. No ale ja się nie znam.

#wiedzmin
  • 5
@zielonestopylucyfera: To w ogóle ciekawe że jeśli ktoś nie czytał książki to dla tej osoby i tak będzie to nowa historia, w dodatku zgodna z późniejszą historią z popularnych na Zachodzie gier. Czyli w sumie czemu by nie zrobić wiernej adaptacji która spodoba się czytelnikom (bo dobra adaptacja), graczom (bo zgadza się z fabułą gier) i ludziom niezwiązanym z uniwersum (bo to byłaby i tak nowa historia dla nich). Wydaje mi
@zielonestopylucyfera: Jak dla mnie spoko, książkę czytałem, więc dla mnie nie musi być to w 100% przeniesionie książki, chętnie bym się zaskoczył. Ale jeśli ma się świetny materiał źródłowy i rezygnuje się z niego na rzecz takiego nudnego, nielogicznego scenariusza bez ładu i składu, to po #!$%@? to wszystko ja się pytam? Wystarczył otrzymać się książek i wyszłoby chociaż porządnie. Jak można było w ogóle zrezygnować ze sceny w lesie Shearavedd