Wpis z mikrobloga

Przegrałem w loterii genowej, bez wątpienia. 28lat, samotny, 186cm, garb, kifoza, skolioza, skinnyfat, soczewki -4D, rzadkie, cienkie, siwiejące włosy, zakola, przyrośnięty płatek uszu, prawie brak zarostu, delikatne rysy twarzy, bóle pleców(zwyrodnienia), kolan, ramienia, drętwiejące ręce po nocy. Prawdopodobnie lekki Asperger. Outsider.

Pogodziłem się. Nie widzę sensu starać się na siłę przekazywać kiepskich genów.

Mieszkam na pięknej wsi na południu gdzie po pracy mam frajdę ze spacerów po lasach, górach, wieczorem basen od czasu do czasu terapeutycznie, latem pływanko w rzece / jeziorku w odludnych miejscach, albo wyjeżdżam sobie samochodem w jakieś odludne widokowe miejsca i siedzę na laptopie w necie / gram w gierki. Na droższe rozrywki nie mam $. Mama ugotuje smaczny, domowy obiadek. Lekka, przyjemna praca z trochę lepiej niż średnimi zarobkami. No jest w pytę, idylla jak dla mnie. Jedynie niepokoją mnie trochę te lekkie bóle kostno / stawowe.

Problem jest jedynie w ludziach. Unikam sąsiadów(nie mam ich za płotem), rodziny. To taka wieś, że wszyscy się znają, cała rodzina w promieniu 1km, każdy zainteresowany każdym. Łącznie z plebanem - alfą i omegą. Ja się nauczyłem unikać ludzi. Rano praca a potem do wieczora życie jak wyżej i wyjebongo. Ogólnie ludziom nie podoba się, że nie założyłem jeszcze rodziny. Nagabują rodziców, robią uwagi itp. Mi też już to zaczyna siadać to na psychice.

Trzeba myśleć o wyprowadzce. Tylko gdzie? Po przeprowadzce do większego miasta w PL to zostanie mi tylko robota - kawalerka. Nie wyjdę na górkę na zachód słońca, nie popływam na dziko jeziorku po robocie, nie utrzymam samochodu, pytanie czy wystarczy na basen. Jak to wszystko ogarnąć aby nic z dotychczasowego życia nie stracić? W jaki kraj celować?

Żadnych znajomości, które ułatwiły by mi start. Zawód - elektryk. Staram się o norweskie DSB. Angielski - mocne B1. Znajomość autocada. Poradzę sobie? Jak sobie radzą tacy jak ja gdzieś za granicą w pracy z agencji? W tym wieku.

#przegryw
  • 10
@KorwinizacjaPrzelyku: Ogólnie jeszcze kilka miesięcy temu plecy bardzo doskwierały - odcinek piersiowy. Teraz jest o wiele lepiej. To co zrobiłem to: suplementacja wit. D, elektrolity / cytryna z miodem i odrobiną soli do wody źródlanej(może byłem odwodniony), podciąganie ale umiarkowanie, siłownia pod chmurką, spacery, masaże u fizjoterapeuty raz w tygodniu, byłem u ortopedy przepisał zabiegi miałem elektromagnes, UV, lampę, prądy, ćwiczenia, basen, pilnowanie się aby ściągać łopatki.

Umówiłem się jeszcze na