Wpis z mikrobloga

Bananowa Ekstraklasa | Odcinek #9 | Euro 2024 - RAPORT SPECJALNY |

Matko, co tu się odjaniepawliło xD Usiądźcie głęboko w fotelach, zapnijcie pasy i zaczynamy.

---

Przed rozpoczęciem Mistrzostw Europy w Niemczech wokół kadry panowała fatalna atmosfera. Na zgrupowaniu w marcu Polacy przegrali mecze towarzyskie z Niemcami (1-3) oraz Austrią (1-2). Mejweni z Kanału Sportowego nie kryli z tego powodu radości. Odsądzali od czci i wiary Paolo Sousę i apelowali o jego zwolnienie - nawet przed samym Euro.

Portugalczyk zachowywał jednak pełen spokój. Nie zmąciła go nawet histeria, która wybuchła w kraju, gdy okazało się, że do kadry na ME powołał "farbowanego lisa" Adriena Hunou. Sam urodzony we Francji piłkarz, którego babcia była Polką, też nie popisał się dyplomacją, gdy stwierdził, że wybrał Polskę, bo "na grę we Francji nigdy nie ma żadnych szans". W sumie, przynajmniej był szczery...

Na zgrupowaniu w czerwcu, tuż przed Euro, atmosfera nieco się poprawiła. Polacy zagrali dobry sparing z Czarnogórą, która przyjęła od nas aż 6 bamek, a jedną z nich strzelił odsądzany od czci i wiary Hunou. Trzy dni później nie było już jednak tak wesoło, że w meczu z Serbią podopieczni Sousy byli wyraźnie słabsi i przegrali to spotkanie 1:3.

Ewentualne wyjście z grupy z trzeciego miejsca - tak szanse Polaków przed Euro oceniali bukmacherzy. Sousa mówił z kolei, że celem jest ćwierćfinał, co przyjmowano z uśmiechem. Do Niemiec Portugalczyk zabrał następującą kadrę:

BR: Wojciech Szczęsny (Leicester)
BR: Łukasz Skorupski (Bologna)
BR: Radosław Majecki (Monaco)
OŚ: Kamil Glik (Legia Warszawa)
OŚ: Sebastian Walukiewicz (Calgari)
OŚ: Jan Bednarek (Southampton)
OL: Arkadiusz Reca (Spezia)
OL: Tymoteusz Puchacz (Benfica)
OL: Jakub Kiwior (Legia Warszawa)
OP: Bartosz Bereszyński (Sampdoria)
OP: Michał Karbownik (Burnley)
DP: Grzegorz Krychowiak (Krasnodar)
PŚ: Karol Linetty (Torino)
PŚ: Mateusz Klich (Lech Poznań)
PŚ: Mateusz Bogusz (Leeds Utd)
PŚ: Piotr Zieliński (Napoli)
PŚ: Kacper Kozłowski (Chelsea)
PL: Sebastian Szymański (Leicester)
PP: Kamil Jóźwiak (Pogoń Szczecin)
PP: Przemysław Frankowski (Pogoń Szczecin)
NŚ: Arkadiusz Milik (Marseille)
NŚ: Adrien Hunou (Raków Częstochowa)
NŚ: Krzysztof Piątek (Herta)

---

FAZA GRUPOWA: Polska - Norwegia 1:1

Z meczami otwarcia nie mamy zbyt dobrych wspomnień. Dlatego przed spotkaniem z Norwegią dało się wyczuć spore podenerwowanie. Jego głównym sprawcą był potężny Erling Haaland, który w poprzednim sezonie zdobył 20 bramek w 24 spotkaniach dla katarskiego PSG. Piłkarscy bogowie muszą jednak czuwać nad naszym narodem, bo dosłownie w 5 minucie spotkania z Polską Haaland musiał zejść z boiska z urazem.

Powiedzieć, że było to dla Norwegów duże osłabienie, to nie powiedzieć nic. I choć nordyccy rywale mieli niemal przez całe spotkanie optyczną przewagę (dobrze grał Odegaard), to jednak Polacy stworzyli więcej klarowanych sytuacji. W 18 minucie po faulu na jednym z naszych zawodników, sędzia podyktował jedenastkę.

Do piłki podszedł Arek Milik i... trafił w bramkarza. Arkadiuszoooo wykazał się jednak zabójczym refleksem, a Hansen z jego dobitką nie miał już szans 1:1. Mijały kolejne minuty. Tempo meczu zaczęło powoli siadać i to chyba uśpiło Polaków. 62 minuta, szybka akcja kombinacyjna i Odegaard wyrównuje!

Do końca meczu wynik się nie zmienił. Mocno zawiedli nasi boczni obrońcy i skrzydłowi. Zabrakło szybkiego rozegrania. A bez Robercika, nie dało się nawet zagrać lagi na Robercika (laga na Milika średnio działała).

No to teraz mecz o wszystko, mecz o honor i do domu? W Kanale Sportowym już strzelają szampany. Już rusza giełda nazwisk, a Mati Borek z telefonem czeka na sygnał od prezesa.

---

FAZA GRUPOWA: Polska - Hiszpania 1:2

Choć 4 lata wcześniej Paolo Sousie udało się zremisować na Euro z Hiszpanami, to tym razem nikt nie miał złudzeń - to obecnie znacznie bardziej dojrzała drużyna, a tacy piłkarze jak Oyarzabal, Fati czy Ferran Torres wkroczyli w swój najlepszy piłkarski okres.

I to wszystko było widać na boisku. Hiszpanie już od pierwszej minuty narzucili swój styl gry. Oyarzabal i Torres męczyli naszych obrońców swoimi rajdami. Choć broniliśmy się dzielnie, to w 41 minucie Marcos Llorente pewnym strzałem pokonał Wojtka Szczęsnego. Dosłownie minutę później błąd Jakuba Kiwiora w polu karnym i jest karny dla Hiszpanów!

Fati strzela. I nie trafia! Ruszamy z kontrą, która zostaje natychmiast przerwana. Piłka trafia do Fatiego, a ten naprawia swój wcześniejszy błąd i podwyższa na 2:0. Co tu się dzieje? Hiszpanie mają swój wynik. Kontrolują tempo.

Czy to koniec marzeń o awansie?

Nadzieję w 68 minucie przywraca Arkadiusz Milik. Ale tylko na tyle było nas stać. Przegrywamy z Hiszpanią. Pora wziąć w ręce kalkulator i wyliczyć nasze matematyczne szanse na awans. Sprawa jest w sumie dość prosta - jeśli chcemy awansować, musimy wygrać z Rosją i liczyć na to, że Norwegowie nie pokonają Hiszpanii.

---

FAZA GRUPOWA: Polska Rosja 1:0

Z Rosją nigdy nie gra się nam łatwo, a jeśli stawką jest awans do 1/8 finału, to sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje. Do tego w drugiej kolejce fazy grupowej Rosjanie pokonali Norwegię aż 3:0, pokazując, że nie są na Euro przypadkiem.

Mecz od początku jest bardzo zacięty. Na boisku mało miejsca. Drużyny wzajemnie się neutralizują. Klarownych akcji jest jak na lekarstwo. Pierwsza połowa - do zapomnienia. W drugiej zaczyna się zaznaczać przewaga Polaków, którzy coraz śmielej zaczynają sobie poczynać na skrzydłach.

Wreszcie widać Szymańskiego. Kozłowski wreszcie gra swoje, a Milik haruje za dwóch.

Bohaterem spotkania zostanie jednak ktoś inny. W 71 minucie Karbownik otrzymuje piłkę na skraju pola karnego.

Gra mocne krosowe podanie.

Nagle w szesnastce jak z podziemi wyrasta wprowadzony w drugiej połowie Kamil Jóźwiak.

"Uderz to! KAMIL!!!" - krzyczy z dziupli komentatorskiej Jacek Laskowski

Kamil uderza, a bezradny Safonov może tylko patrzeć, jak potężny strzał mija jego prawie ramię.

To jednak nie koniec nerwów. W 81 minucie Michał Karbownik popełnia niepotrzebny faul i zostaje usunięty z boiska.

Pojawia się pytanie? Czy wytrzymamy to do końca? Rosjanie napierają. Ale wtedy pojawia się on.

Nasz zbawca. Nasz rycerz Bogudzicy. Nasz piewca dobrych wiadomości. SEBASTIAN WALUKIEWICZ!!!

"Sebastian to skała. Sebastian to mur. Sebastian to nasz nowy Kamil Glik| - po meczu będzie się zachwycał Mati Borek, zapominając, że 90 minut wcześniej zwalniał już Paolo Sousę.

Wygrywamy kluczowe spotkanie, a Norwegia przegrywa. Jest awans z drugiego miejsca. Cel minimum zrealizowany!

---

1/8 FINAŁU: Polska - Albania 1:1 (k. 7:6)

Gdy ślepy los przydziela nam w 1/8 finału Albanię, wszyscy nagle zapominają, że przed chwilą wylewali na reprezentację pomyje. "Awans do ćwierćfinału jest obowiązkiem" - wymądrza się w telewizyjnym studio "Kowal". Rzeczywiście, spośród zespołów, które awansowały do fazy pucharowej, Albania wydaje się rywalem najłatwiejszym. Pozory jednak mylą.

Ten mecz od początku Polakom nie idzie. Ba, bardzo im nie idzie. Albańczycy utrzymują się przy piłce i pozwalają nam jedynie na niezbyt groźne kontry. Mijają minuty. Wydaje się, że bramka dla rywali jest kwestią czasu.

Ta jednak nie pada. Najlepszą szansę mamy w 59 minucie, gdy piłka wpada do bramki po strzale Arka Milika. Niestety napastnik OM w momencie podania znajdował się na pozycji spalonej. Nie ma gola.

Po 90 minutach remis 0:0. Pora na dogrywkę.

A w niej nic się nie zmienia. To nadal Albańczycy dyktują warunki. Już 4 minuty po rozpoczęciu gry. Bereszyński popełnia idiotyczny faul na Lacim, a Bajrami pewnie pokonuje Szczęsnego z 11 metrów. To koniec?

Mijają minuty. Mamy coraz mniej czasu. Jak można było to tak spieprzyć? Kolejne kur*wy lecą z ust polskich kibiców.

I wtedy przychodzi 115 minuta. Rzut wolny dla Polski z okolicy 35 metra. Zieliński zagrywa mocną piłkę w pole karne. Ta dosięga Walukiewicza, który z pierwszej piłki odgrywa do... Zielińskiego. Ten nie czeka. Uderza soczyście zza szesnastki. GOL! GOL! GOL! Co za bramka. Oni musieli to ćwiczyć na treningu!

Dogrywka się kończy. Pora na rzuty karne. Już w pierwszej serii jedenastek myli się Krzysztof Piątek! Matko, co to był za beznadziejny strzał. Później jest wet za wet. Trafiają Albańczycy, trafiamy i my. W czwartej serii myli się Hysaj! Jest szansa. To może się udać. Trafiają kolejo Zieliński, Bereszyński i Walukiewicz. Ale i rywale są skuteczni.

Nadchodzi ósma seria. Do piłki podchodzi Laci. SZCZĘSNY BRONI!!!!! Pięknie Wojtek.

Teraz wszystko w nogach Arka Recy. Kiedyś obiekt żartów polskich kibiców. Dziś może zostać bohaterem.

Arek bierze rozbieg. Uderza. JEST!!!! MAMY ĆWIERĆFINAŁ!!!!

---

1/4 FINAŁU: Polska - Francja 2:0

"Zrobiliśmy swoje. Teraz po prostu spróbujemy zagrać jak najlepiej. Dla kibiców" - mówił Paolo Sousa przed meczem z Francją. O ile w 1/8 finału - przynajmniej "na papierze" trafiliśmy na łatwiejszego rywala, o tyle w ćwierćfinale gorzej trafić nie mogliśmy. Mimo fatalnego Mundialu w Katarze, gdzie Francuzi odpadli już w 1/8 finału, na turnieju w Niemczech byli uważani za jednego z głównych faworytów do triumfu.

Mecz zaczął się dla nas bardzo źle. W 21 minucie Kozłowski popełnia faul we własnym polu karnym. Po konsultacji z VAR sędzia dyktuje jedenastkę (która to już w tym turnieju). Mbappe decyduje się na dość arogancki strzał i szybko zostaje ukarany. Wojtek Szczęsny bez problemu wybija piłkę. NIE MA GOLA!

Francuzi próbują. Polacy dzielnie się bronią. Generałem znów jest Sebastian Walukiewicz, który wraz z Bednarkiem dwoi się i troi przy ofensywnych akcjach Trójkolorowych. Do przerwy remis. Nie jest źle!

A po przerwie dzieje się historia. W 48 minucie Piotrek Zieliński zagrywa FENOMENALNĄ piłkę do Szymańskiego, a ten bez problemu pokonuje Maignana. Polska jest w szoku. Francja jest w szoku. Wszyscy są w szoku.

Francuzi zaczynają jeszcze bardziej napierać. Ale jak nie idzie, to nie idzie. Griezmann gra fatalny mecz. Podobnie jak Coman i Mbappe. A Polacy nadal świetnie bronią. Walukiewicz jest bezbłędny.

90 minuta. Hunou, Francuz z polskim paszportem zagrywa do Szymańskiego. Ten mknie prawym skrzydłem, ale kątem oka widzi już wbiegającego w pole karne Arka Milika. Zagrywa do niego, a Arek potężnym strzałem ustala wynik meczu.

SENSACJA STAŁA SIĘ FAKTEM. FRANCJA POKONANA! ZAGRAMY W PÓŁFINALE!!!

---

1/2 FINAŁU: Polska - Szwajcaria 1:0

Cała Polska zachwyca się reprezentacją. Prezydent już zapowiada nadanie Sousie honorowego obywatelstwa, a także pierdyliarda orderów. W studio Kanału Sportowego Krzysztof Stanowski robi to, co potrafi najlepiej - kur*ę z logiki. Przekonuje, że od początku wierzył w umiejętności Portugalczyka xD

W 1/2 finału zagramy ze Szwajcarią, którzy w poprzednich rundach odprawili Rosję i Czechy.

Polska ma być kolejnym "słowiańskim skalpem" Helwetów, których - mimo naszego sensacyjnego zwycięstwa z Francją - eksperci nadal upatrywali w roli faworytów.

To nie był piękny mecz. I to z dwóch stron. Sporo nerwów i niedokładności. Trudno się dziwić, gdy stawką jest pierwszy w historii finał Mistrzostw Europy. Optycznie przeważali Szwajcarzy, którzy mieli też znacznie większe posiadanie piłki. Nie potrafili go jednak przekuć na konkret.

To udało się "Orłom Sousy|. 64 minuta. Adrien Hunou. Tak, znów on, zagrywa genialnie do wchodzącego w pole karne Sebastian Szymańskiego. Ten uderza mocno w krótki róg bramki Kobla. GOL! GOL! GOL!

Polacy już tego nie oddadzą. Nie z Walukiewiczem w obronie. Utrzymujemy prowadzenie i MAMY TO!

Nie wierzę, że to piszę! POLSKA W FINALE MISTRZOSTW EUROPY!!!!!

---

FINAŁ: Polska - Włochy 0:3

O Polsce mówi cała Europa. O Polsce mówi cały świat. Eksperci zachwycają się naszym kolektywem. "W tej drużynie nie ma lidera. I to jest jej siła" - pisze L'Equipe. "Czy taki triumf kolektywu byłby możliwy, gdyby w zespole ciągle grał Robert Lewandowski?" - zastanawia się z kolei "The Guardian".

Sam Lewy, który w czasie Euro 2024, pojawia się w roli eksperta w studiu Telewizji Polskiej, rozpływa się w zachwytach nad grą swoich dawnych kolegów z drużyny. W jego oczach widać jednak przejmujący smutek. Tak jak wtedy, gdy w skandaliczny sposób stracił szanse na zdobycie Złotej Piłki.

Pora na finał. Gramy w nim z Włochami. Aktualnym Mistrzem Europy i jednym z najlepszych zespołów na świecie. "Czy uda nam się postawić jeszcze ten jeden krok. Wyjść na boisko, zaśpiewać z dumą Mazurka Dąbrowskiego i na zawsze przejść do historii?" - słyszymy z ust komentującego mecz Jacka Laskowskiego, tuż przed pierwszym gwizdkiem.

Włosi dominują. Włosi strzelają. Włosi są po prostu lepsi. Ich zwycięstwo w meczu z Polską ani przez moment nie jest zagrożone. Kończy się to wynikiem 0:3, ale mógłby być on jeszcze wyższy.

Wygrać się nie udało, ale przejść do historii - OWSZEM.

Gdy Polacy odbierają po meczu pamiątkowe srebrne medale, widać w nich sportową złość. Ale ta szybko mija, gdy orientują się czego tak naprawdę dokonali. Osiągnęli więcej niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Zagrali w finale Mistrzostw Europy. I tego nie zabierze im już nikt.

DZIĘKUJEMY! TO BYŁO LATO NASZYCH MARZEŃ!

---

PS. Jutro robię sobie przerwę. Z Bananową Ekstraklasą wracam we wtorek. Zaczniemy czwarty sezon - podsumujemy okienko i zobaczymy, jak tam z kasą w Legii i Lechu

#bananowaekstraklasa #footballmanager #fm22

---

O co tu chodzi? A gdyby każdy z klubów Ekstraklasy otrzymał budżet w wysokości 1 miliarda euro? Jak zainwestowano by te pieniądze? Jak zmieniłaby się liga? Czy wreszcie osiągnęlibyśmy jakiś sukces w Europie? Kto przeznaczyłby fundusze na budowę stadionu, a kto sprowadziłby 30 zawodników z 2 ligi portugalskiej?

Postanowiłem to sprawdzić - w Football Manager 2022 ( ͡° ͜ʖ ͡°)

ODCINEK 1
ODCINEK 2
ODCINEK 3
ODCINEK 4
ODCINEK 5
ODCINEK 6
ODCINEK 7
ODCINEK 8
ODCINEK 9
Mayki444 - Bananowa Ekstraklasa | Odcinek #9 | Euro 2024 - RAPORT SPECJALNY |

Matk...

źródło: comment_1638725656FAxxfJUltbR54bwdpLBAbV.jpg

Pobierz
  • 76