Aktywne Wpisy
Villeman +26
Kitka wróciła z podwórza przedwczoraj wlokąc się praktycznie na tylnych łapach. Myślę sobię - przetrącony kręgosłup. W domu jednak widzę, że daje rade z biedą chodzić, jednak ogon jak martwy, ani rusz. Coś z nim nie tak? Może coś innego? Późna pora, brak otwartego gabinetu weterynarza, nic nie zrobię. Staram się pomóc jak tylko się da, widzę że cierpi, na noc ustawiam budzik co dwie godziny, aby sprawdzić, czy jest okej i
Salomonthekrol +146
I wlasnie za to kocham Unie Europejską.
#koronawirus
Te proste pytania przerodziły się w innych krajach w terror właśnie przez takich #!$%@? tchórzy, którzy oczekują, że życie zawsze będzie bezpieczne.
Ja się zaszczepiłem dwoma dawkami, pewnie niedługo trzecia, ale nigdy nie przyszłoby mi do glowy domagać się jakichś lockdownow czy obostrzeń dla mojego bezpieczeństwa. Tfu.
Bo mu prawo na to nie pozwala?
@terwer358: że banuje bez powodu
https://www.google.com/amp/s/businessinsider.com.pl/gospodarka/przepisy/odmowa-wykonania-uslugi-czy-jest-zgodna-z-prawem/ezdjhq9.amp
W każdym razie, pomijając interpretację przepisów, czy nie byłoby lepiej, gdyby covidianie mogli siedzieć w swoich bańkach, a normalni ludzie (Zaszczepieni lub nie) korzystali bez ograniczeń z pozostałych lokali?
Chciałbym żeby to było takie proste ale musimy iść na jakiś kompromis. Wirus istnieje, jest zajebiście zaraźliwy i zapełnia szpitale, które mogą tego nie wytrzymać. I co wtedy?
Nie twierdzę, że rozwiązanie całej pandemii jest proste, odnoszę się tylko do wprowadzenia obostrzeń przez właścicieli lokali, oddolnie.
Jeśli polska służb zdrowia nie wyrabia z liczbą napływających pacjentów, to ewentualne obostrzenia mające na celu zmniejszenie liczby zakażeń muszą być ustalane na poziomie państwowym. Czy te obostrzenia faktycznie pomagają - #!$%@? to wie w sumie, jak to sprawdzić?