Wpis z mikrobloga

@mRzielony: Nie no, szybko nie odpuszczę, w sumie grać uczyłem się na elektryku (miałem klasyka przez chwilę, nauczyłem się akordów i wzrósł apetyt na więcej) którego zostałem zmuszony sprzedać a teraz szukam taniej alternatywy do pobrzdąkania sobie od czasu do czasu dla odstresowania.
@thewickerman88: do grajkowania przy ognisku i gazelach są akustyki :) a jaki, to już na forach gitrowych sobie popatrz najlepiej. Osobiście mam Yamahę F310, ale nieużywana z futerałem mnie kosztowała coś tam ponad 500 zł więc nie tak znowu tanio.

edit. Z drugiej strony to był chyba najtańszy porządny i polecany akustyk