Wpis z mikrobloga

konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@lenythenub: u mnie było tak, że jak wędrówka się zaczynała to 2-3 dni bez przerwy bolało ale mocna dawka największych ketonali, nie dopuścić żeby przestała działać i było ok, później tylko ataki raz na jakiś czas. Można się zorientować kiedy zacznie boleć bo zaczynało się od bólu pleców właśnie. Pomijając niespodziewane wypadki typu wjedziesz samochodem w większą dziurę w drodze i się poruszy xd
  • Odpowiedz
@elerbas: obym się nigdy nie musiał z tym borykać, bo jak pomyślę, że mam coś fiutem rodzić to mi się słabo robi. dużo zdrówka i wytrwałości dla Ciebie miras, i dzięki za garść informacji.
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Insane_Mike: z nerek xd nie no, nie mam pojęcia, teoretycznie można oddać do analizy ale teraz istnieje tylko covid.

@Zady_i_walety: nie zatkało mnie więc nie wiem czy i jak to boli ale wiem, że to kaleczenie boli. Swoją drogą Twój komentarz idealnie odzwierciedla Twój nick xd
  • Odpowiedz
@elerbas: przemieszczanie kamienia po moczowodzie to kolka nerkowa właśnie. Najgorszemu wrogowi nie życzę. Naczynka mi popękały na całej mordzie z bólu i wyglądałem jak żul przez tydzień.

Z ciekawostek dodam, że sama nerka nie jest w ogóle unerwiona.
  • Odpowiedz
@lenythenub:

obym się nigdy nie musiał z tym borykać, bo jak pomyślę, że mam coś fiutem rodzić to mi się słabo robi. dużo zdrówka i wytrwałości dla Ciebie miras, i dzięki za garść informacji.

nie do końca, możesz dostać zapalenia i z bólu niemal chodzić po ścianach przez 12h jak ja np jak mi to z woreczka żółciowego wycinali
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Logan_kapuczino: predyspozycje organizmu i pożywienie.
Sam miałem szczawianowy w postaci takiego ostrego cholerstwa. Jak wpadł do pęcherza, to dopiero było ciekawie. Chodzić z bólu się nie dało, bo podrażniał ścianki pęcherza. Dieta jest gorsza niż ten kamień.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Logan_kapuczino: przy szczawianowych jest napisane żeby unikać czekolady, alkoholu, roślin strączkowych i jeszcze paru innych rzeczy. Zakwaszają mocz i stąd się zaczyna. Nie unikalem tych rzeczy i nadal tego nie robię. Miałem jeden z 10 lat temu i od tamtej pory spokój. Spożywanie większej ilości wody raczej by nie zaszkodziło. A właśnie od paru łyków piwa wieczorem zaczął się koszmar. Mi jakoś przeciwbólowe nie pomagały, może trochę no spa na
  • Odpowiedz