Aktywne Wpisy
![hellyea](https://wykop.pl/cdn/c0834752/53e6884bc29f9603728acdd958e65d67bb6905a252fbf8148c1a30c8d9beee54,q60.jpg)
hellyea 0
![qew12](https://wykop.pl/cdn/c0834752/90a1b05d5442ef208ab2d082d52f848efd03ea4adc4ecd2cbdb68ca6478413c6,q60.jpg)
qew12 +7
Mam takie wyobrażenie przyszłości, jak umrą moi rodzice.
Byłbym bezdomny, albo trzymaliby mnie w psychiatryku. Miałbym depresje, bo po co żyć moim życiem?
-Nie miałbym znajomych ani przyjaciół. Nie potrafię utrzymywać relacji przez autyzm, ani cieszyć się z obecności drugiego człowieka.
-Nie miałbym partnerki, ani dzieci. Byłbym prawikiem całe życie.
-Nie miałbym pieniędzy na ani gdzie mieszkać.
-Nie miałbym zainteresowań, nie mam hobby, nic mnie nie cieszy, nic mi nie sprawia radości.
Byłbym bezdomny, albo trzymaliby mnie w psychiatryku. Miałbym depresje, bo po co żyć moim życiem?
-Nie miałbym znajomych ani przyjaciół. Nie potrafię utrzymywać relacji przez autyzm, ani cieszyć się z obecności drugiego człowieka.
-Nie miałbym partnerki, ani dzieci. Byłbym prawikiem całe życie.
-Nie miałbym pieniędzy na ani gdzie mieszkać.
-Nie miałbym zainteresowań, nie mam hobby, nic mnie nie cieszy, nic mi nie sprawia radości.
![qew12 - Mam takie wyobrażenie przyszłości, jak umrą moi rodzice.
Byłbym bezdomny, a...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/5a3b0f4f057caf49c8e04bc7aca90f3cf29477fd2fcd8bc6292adb5994c6ed3a,w150.png)
źródło: homeless
Pobierz
Jest pewna choroba kobieca, która nie tylko może w dużej mierze powodować bezpłodność, lecz również potrafi skutecznie uprzykrzać życie codzienne kobiety - częste silne bóle, operacje w szpitalu, zmęczenie - co męczy nie tylko fizycznie, ale psychicznie. Wiedza lekarska jest wciąż niewystarczająca na ten temat, na razie nie ma skutecznej metody leczenia, jednak jest duże prawdopodobieństwo, że ta choroba może być przekazywana genetycznie.
Na pewnym forum wiele kobiet prosi o porady, co robić, jak żyć, skarżą się jak jest im ciężko w życiu, że proste czynności często są niemożliwe, że bywa, że na czas menstruacji (bo niektóre wtedy odczuwają najgorsze bóle) są wyłączone z życia na kilka dni - ciężko im wstać z łóżka. Niektóre piszą nawet, że ta choroba odbiera im jakąkolwiek chęć życia, czują się bezużyteczne, mało kobiece, mają depresję.
Jednocześnie pojawia się bardzo wiele postów chwalących się, ze po wielu próbach udało im się zajść w ciąże, mimo że lekarze nie dawali im szans, inne pytają o możliwe metody zajść w ciążę i inne tego typu.
Pojawił się również post trochę inny: podsumował jakie często posty się pojawiają (o bólu, cierpieniu, depresji, niechęci życia, jak również o chęci zachodzenia w ciąże, starania się o dziecko) i zapytał czy nie czują się trochę egoistycznie albo czy nie mają poczucia winy, że mając tę chorobę, która jest prawdopodobnie genetyczna, mogą skazać swoją być może przyszłą córkę na takie samo cierpienie, które one przeżywają. Czy kiedykolwiek o tym pomyślały czy nie poczyniły żadnej autorefleksji na ten temat.
Jak sobie możecie wyobrazić - raczej niewiele z nich myślało kiedykolwiek o tym w ten sposób. Normalka dla natalistów.
Nawet jeżeli ktoś o tym myślał, to padło "no, ja o tym myślałam, ale chciałam mieć dziecko, więc po prostu po cichu liczyłam, że będzie chłopiec". Albo "bez sensu takie myślenie, bo nawet jak nie ta choroba, to dziecko może zachorować na cokolwiek innego! Więc co za różnica czy zachoruje na to czy inną chorobę, od wszystkiego nie uchronimy". Również "każdy praktycznie ma jakąś chorobę, jakby wszyscy tak myśleli to świat ludzki by wyginął!".
Kolejne perełki to porównywanie myślenia OPki do Hitlera i jego "segregacji rasowej".
Również uważanie, że dziecko ma być jakąś nagrodą pocieszenia: "już wystarczy, że ta choroba nam tyle zabrała, tyle radości w życiu, ma nam również odebrać możliwość posiadania dziecka?!".
Inna chora kobieta ma męża, który ma dwie choroby, które twierdzi, że mogą, ale nie muszą być dziedziczne "i co? mam unieszczęśliwić męża zabierając mu możliwość posiadania własnego dzieciaczka?". Nie, nieważne co będzie z dzieckiem, ważne że mężuś będzie happy, że ma potomka.
Niektóre kobiety twierdzą, że nawet dużo o tym myślały, ale chęć posiadania dziecka przewyższyła. Argumentują to tym, że z tą wiedzą i doświadczeniem na temat choroby będą mogły córki bacznie pod tym kątem obserwować i szybko reagować. Liczą również, że medycyna ruszy i będą miały łatwiej. "Lepiej zapobiegać niż leczyć" chyba do nich nie trafia.
Padły też argumenty, że "to za kierownicę też lepiej nie wsiadać, bo jest szansa kogoś rozjechać".
No i oczywiście hejt na OPkę, że jak śmie tak pisać, że przez nią część kobiet będzie teraz się zastanawiać czy faktycznie zajść w ciąże, a inne (zwłaszcza "nowe mamy") mogą mieć przez to pretensje do siebie i głupie myśli. Oraz ogólnie nawoływanie do usunięcia tego ogromnie szkodliwego posta i wołanie moderacji, że czemu tego jeszcze sami nie usunęli.
Jednak znalazło się również parę kobiet, które z tego powodu zrezygnowały z zajścia w ciążę, jak również parę antynatalistek.
Wniosek taki, jaki wszyscy dobrze z nami - większość osób rozmnaża się, "bo chce", nie rozwodząc się na ten temat zbytnio. Jak uważasz, że ludzie chorzy powinni przemyśleć rozmnażanie się to jesteś "Hitlerem" lub "masz coś z głową" ¯\_(ツ)_/¯
#childfree #antynatalizm #endometrioza
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61a3b6fa865c2f000a08a481
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
Jednak typowi nataliści są typowi... skażą swoje dziecko ta cierpienie tylko po to bo chcą mieć dziecko.
@Opportunist: no i co by się wielkiego stało?
Klasyk xD nikomu i niczemu nie jesteśmy potrzebni na świecie, a #!$%@?-potrzeba "przedłużania gatunku" istnieje tylko dlatego, że ludzie istnieją.
https://cordis.europa.eu/article/id/32868-scientists-pinpoint-genetic-variants-linked-with-endometriosis/pl
Czy to tak ciężko zrozumieć że jak się nie zrobi nowego dziecka to nie będzie ono musiało cierpieć z powodu chorób, wojen, śmierci bliskich, świadomości własnej śmierci, konieczności pracy... itp. ?
Oczywiście można się oszukiwać że dziecko które się urodzi będzie miało życie bez cierpień ale
@Opportunist: no i dalej nie rozumiem co to ma niby do rzeczy.
Proszę poczytaj trochę na temat antynatalizmu bo tk trochę tak jak dyskusja o matematyce z kimś kto nie zna tabliczki mnożenia
Ty poczytaj o mózgach więcej xD
@Opportunist: Czy Ty naprawdę pojechałeś najbardziej typowym natalistycznym argumentem, czyli "ciekawe co by było gdyby ciebie rodzice nie chcieli urodzić!". Na grupie też to padało. Raczej średnio by mnie to obchodziło, bo bym się nie urodziła, nie istniała, więc nawet bym o tym nie
Myślisz, że jak porównasz pogląd którym jest antynatalizm który przewija się w filozofii od czasów antycznych i jak dasz xD na końcu to wygrałaś argumentacje ?
Poza tym warto doceniać