Wpis z mikrobloga

Ehhh takie marzenie, żeby poznać kiedyś dziewczynę, zakolegować się z nią, później zaprzyjaźnić, pomagała by mi wychodzić ze #!$%@?, wspierała by i wybaczała, być coraz bliżej z nią, by na końcu rozkorkowała mi stuleję o swoją błonę dziewiczą szepcząc mi do uszka "kocham cię anon" Szeptała by mi wieczorami:

nie przeszkadza mi twój mikrofjutek anon,
11 centymetrów we wzwodzie to w sam raz,
lubie twoją krzywą mordę anon,
kocham cię bezinteresownie anon bo masz coś w duszy co pokochałam anon,
chciała bym zostać kiedyś twoją żoną,
chciała bym mieć z tobą dzieci i założyć rodzinę anon"

Ehhhhhh nigdy dla chłopa nie było i nie będzie. Czemu mój mózg żyjący w takiej #!$%@? jest mi w stanie tworzyć wieczorami coś takiego?
#przegryw
  • 8
  • Odpowiedz
@losowynick13: #!$%@?, lepiej jest mieć za czym tęsknić oraz co wspominać, niż w ogóle być obcą i wyalienowaną; wyzutą z uczuć jednostką. Co do autora posta, nie tylko ty masz takie masz takie marzenia... Mój mózg wrzuca mi do snów ostatnio tego zbyt wiele, dochodzi nawet do sytuacji, że gdy się budzę, postanawiam zasnąć jeszcze raz, by tam wrócić... chociaż na chwilę. Brzydota życia jest kolosalna, a cierpienie się nie kończy.
  • Odpowiedz