Wpis z mikrobloga

@Konstatynopolitanczykowianczyk: kiedyś przerabiałem wełniany płaszcz w "pracownia krawiecka Teda" na Gaju. Wyszło spoko (poza odrobinę za bardzo skróconymi rękawami).
Tylko z doradztwem lipa bo zwykle trzeba się samemu znać i wiedzieć dokładnie co chcesz zmienić i o ile, ogarniać co można zrobić a co nie i zawsze każdemu krawcowi sam musisz wszystko dokładnie wytłumaczyć jeśli chcesz być zadowolony z efektów. Ja się tego nauczyłem niszcząc sobie u różnych krawców 2 garnitury.