Wpis z mikrobloga

@Kempes: podobna sytuacja miała miejsce w 1982 r., gdy Jaruzelski przybył z wizytą do Paryża. W odróżnieniu od większości głów państw i szefów rządów nie był on oficjalnie witany przez prezydenta przed głównym wejściem do Pałacu Elizejskiego, ale wszedł do pałacu od zaplecza.
  • Odpowiedz