Wpis z mikrobloga

@Kiper602: Dokładnie... Ja o niej słyszałem dawno, ale nikt nie miał aby pożyczyć. Odłożyłem więc sobie na edycję w twardej oprawie z 2005 roku niby limitowaną czy jakąś tam ekskluzywną za 60zł :-)

@knysha: i jak oceniasz? mam nadzieję, że warto?
@Broken: a dlaczego się nie podobało?

@austra: dlatego mam zamiar usiąść do tego w jeden weekend i przebrnąć przez całą. Wtedy chyba się nie pogubię, ale słyszałem, że mogą się mieszać.
@nowik: 60zł to niestety ostatnimi czasy nie taka rzadkość jak za książkę :< (np. większość Dukaja, choć w twardej oprawie tyle kosztują. A najgorzej jest z "Wroniec" prawie 60 za 250 stron dużą czcionką [dobrze chociaż że jest dużo kolorowych ilustracji chociaż to też zmniejsza ilość samego tekstu]).
@nowik: No ja też nie mam zamiaru :D Pamiętam jak jeszcze 3-4 lata temu nowość można było kupić za ~30zł (taka była cena okładkowa) a teraz często są to okolice 50zł :< Mogę jeszcze wybaczyć jak jest dobre wydanie, np. twarda oprawa, i treść (jak u np. Dukaja) ale często tak niestety nie jest.
@nowik: Ja nie lubię dostawać książek w prezencie bo chyba ani jeden taki prezent nie był trafiony. Dlatego od dłuższego czasu, poza jakimiś drobiazgami, dostaję głównie pieniądze i wydaje na jakie książki chce ;)

A co do kupowania samemu to hmm to jest nałóg :D Mogę zrezygnować z naprawdę wielu rzeczy na rzecz książek ;)
@nowik: No czas (jeszcze, bo niedługo to się zmieni) mam ale i tak czytam głównie przed snem i to dosyć wolno (kiedyś potrafiłem przeczytać w jeden dzień i 800 stron, a 400-500 to była norma) ale tłumacze to tym że czytałem ostatnio tylko Dukaja a jego nie czyta się szybko ;)