Wpis z mikrobloga

#zegarki

Dostałem zegarek kupiony na bazarku w Belgii. Starszy Citizen, ale nie rozkręcałem i nie wiem jaki werk tam siedział. Był w fajnym stanie "wszystko odporny" (tak jest napisane na deklu). Jedyne co to miał pęknięte szkiełko. Oddałem go do zegarmistrza (tak o sobie mówi ten człowiek). Wymienił szkiełko, zegarek odebrałem, "zegarmistrz" powiedział, że jest na poprawnym chodzie itp itd. Wróciłem do domu, chciałem zmienić pasek i coś mi nie pasowało, tak jakby się coś ruszało. Potrząsłem zegarkiem i słychać, że werk w środku się rusza. Przed usługą "specjalisty" nic się nie ruszało, zegarek całkiem solidny i jeszcze przed usługą wiedziałem, że jest na poprawnym chodzie. Czy to możliwe, że ten człowiek wymienił werk na jakiś inny i dlatego się rusza bo nie pasuje? Nie mam takiego narzędzia żeby odkręcić dekielek i zobaczyć co w ogóle jest w środku. Chyba, że po prostu zepsuł co innego. Dodam, że zegarek po nakręceniu już nie pracuje.
  • 11
@BratProgramisty: @kidi1: dodam, że zostawiłem mu wtedy jeszcze jeden, jakaś niezbyt znana francuska marka ale raczej starszą, nie była to żadna chińszczyzna, który nie był na poprawnym chodzie, ale pracował tylko spieszył. Oddał mi go mówiąc, że nie było sensu go regulować bo "takie zegarki można kupić za 20zł".
nakrecany


@BratProgramisty: no to kilka opcji - albo go nie zamocował z rozpędu i zamknął (nie zakręcił śrubek czy nie zagiął blaszek trzymających mechanizm - w zależności jaki to model i jak mechanizm miał mocowany) albo jesli jest tam jakiś oddzielny ring trzymający mechanizm w miejscu to go zgubił gdzieś na biurku i złożył bez niego. Niech otworzy przy tobie i sprawdzi czemu wszystko lata.
Mi kiedyś zegarmistrz zapomniał wałek zamontować