Wpis z mikrobloga

2102 + 1 = 2103

Tytuł: Niepiosenki
Autor: Kazik Staszewski
Gatunek: publicystyka literacka, eseje
ISBN: 978-83-926991-1-8
Wydawnictwo: Kosmos Kosmos
Liczba stron: 674
Ocena: ★★★★★★★

Muzyka, jak wiadomo, jest częścią sztuki, a sztuka to nie sport, gdzie można ustalić, kto szybciej pobiegł lub wyżej skoczył.


Ostatnio czytałem kilka tomów z tekstami wybranymi z opublikowanych kiedyś w prasie przez różnych autorów. W związku z tym przypomniałem sobie o Gazecie Telewizyjnej, którą to, jako jedyną gazetę (lub czasopismo), zdarzało mi się w miarę regularnie kupować. Powodem dla którego wydawałem część swojego ciężko otrzymywanego od rodziców kieszonkowego były zamieszczane tam felietony niejakiego Kazika Staszewskiego. Stanąwszy wobec tego wspomnienia pomyślałem sobie, że być może komuś wpadł do głowy pomysł żeby te teksty wydać, bo ja chętnie bym do nich wrócił. I owszem, ktoś na to wpadł.

Niepiosenki to nie jest wybór tekstów Kazika. To jest zbiór wszystkich(!) felietonów jakie napisał (! nie opublikował, a właśnie napisał, bo w tomie jest kilka odrzuconych) do roku mniej więcej 2008. Z tego powodu wiele tematów się powtarza, co przy czytaniu bywa uciążliwe i nużące. Z drugiej jednak strony pokazuje, że autor w swoich przekonaniach zachował jakąś tam stałość, przynajmniej w kwestiach zasadniczych. Bo kilka razy zdarza mu się też wspominać swoje błędy i pomyłki, a i nawet kajać się.

Tematyka dość szeroka, bo i o – co dość naturalne w przypadku muzyka – muzyce, ale też o filmach, sporcie i polityce.

W pierwszym obszarze dowiedziałem się kilku ciekawostek, między innymi o tym, że album Melassa różnił się w wersji kasetowej i płytowej (ja miałem CD). Dowiedziałem się też o zespole No Smoking Orchestra (rychło w czas, bo w przyszłym roku minie 30 lat od początków ich działalności), który teraz gości w moich głośnikach cały czas.

Tę moją nieznajomość No Smoking może po części tłumaczyć to, że jest to zespół jugosłowiańskiego reżysera Emira Kusturicy, a ja filmem nie jestem zainteresowany w ogóle. Stąd teksty dotyczące tej działki nudziły mnie okropnie.

Sport i polityka u Kazika często łączy się w jedno. Jest sporo tekstów dotyczących tzw. działaczy sportowych, a to działactwko to przecież nic innego niż polityka.

Trochę irytuje maniera, z jaką Kazik pisał. To znaczy w pojedynczym tekście nie, ale przy kolejnym zaczyna już przeszkadzać. Jednak nie czytałem tej książki ciągiem, co jakiś czas odkładałem, żeby sprawdzić a to jakiś fakt historyczny (kto to do cholery ta Mynda, o której autor pisze!), a to obejrzeć teledysk czy posłuchać piosenki. Dla mnie to była taka trochę sentymentalna podróż przez pierwsze mniej więcej 20 lat wolnej Polski, które pokryły się mniej więcej z pierwszymi 20 latami mojego życia. Podróż z przewodnikiem którego cenię, z którym zgadzam się w wielu kwestiach (trudno żeby było inaczej, skoro to jeden z tych artystów z których twórczością obcuję w swoim życiu dłużej niż nie obcowałem, wobec czego jakoś tam brał udział w kształtowaniu mojego patrzenia na świat), który dla mnie jest Postacią, mimo. I jako taka pozycja ten zbiór sprawdził się świetnie.

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter
Pobierz GeorgeStark - 2102 + 1 = 2103

Tytuł: Niepiosenki
Autor: Kazik Staszewski
Gatunek...
źródło: comment_1636799124RzbhoLdtpxG9fszQRpLnY4.jpg
  • 3
Informacje nt. książki z tagu #bookmeter:

Średnia ocena z Wykopu: ★★★★★★★ (7.0 / 10) (2 recenzji)
Następne podsumowanie tagu: 2021-12-01 12:00 tag z historią podsumowań »
Kategoria książki: reportaż, literatura faktu, prasa
Liczba stron książki: 674
Gatunek książki: zbiór felietonów

Ostatnie recenzje tej książki:
1\. 2017-03-15 - Użytkownik kacperke ocenił na: ★★★★★★★ (7.0 / 10) - Wpis »
... zobacz resztę fragmentów recenzji (1) na:
@George_Stark Tez kupiłem te książkę z podobnego powodu jednakże ja chciałem poczytać to co pisał napisał dla "Tylko rock" na początku lat 90-tych. Wiele tych felietonów pamiętam ale mam wrażenie że dla młodego pokolenia sporo z tych rzeczy będzie niezrozumiałych z uwagi na brak znajomości kontekstu. Lata 90-te były specyficzne i dosyć mocno się różniły od dzisiejszej rzeczywistości. Ja ze swej strony polecam. Ciekawa kronika ciekawych czasów.
dla młodego pokolenia sporo z tych rzeczy będzie niezrozumiałych


@leaving_meaning: To my już nie jesteśmy młodym pokoleniem?

A tak poważnie to masz rację. Ja sam kila rzeczy musiałem sobie przypomnieć. To całkiem ciekawe rzeczy spojrzeć z perspektywy na rzeczy, które nie do końca wtedy zrozumiałem. Teraz w zasadzie też niektórych nie rozumiem, ale spojrzenie mam trochę szersze, bo z dystansu.