@drinkIT: płacę tylko kartą, potem na koncie w banku widzę na co wydałem i ile przez cały miesiąc. Odejmuję wydatki stałe, sprawdzam ile wyszło na żarcie, widzę gdzie mi hajs ucieka. Nawet na koniec miesiąca mogę sobie szczegółowy raport wygenerowac.
@drinkIT: płacę za wszystko jedną kartą, na aplikacji wyświetlają mi się płatności, wiec pod koniec miesiąca studiuje historie płatności i podliczam na co i ile poszło :) bo w zbieraniu paragonów jestem marna. No i jeśli widzę, że w danym miesiącu #!$%@?łam więcej na jedzenie na mieście to staram się ten hajs z następnej wypłaty wybrać i wsadzam do koperty z oszczędnościami. Bo wiem, że skoro w poprzednim miesiącu mogłam
@drinkIT: No pytanie jak każde inne, a Ty jako jedna osoba nie zrobisz danemu bankowi antyreklamy xd według mnie obserwowanie tabelki w banku jest tysiąc razy lepsze niż zbieranie paragonów bo przynajmniej niczego nie przeoczysz. A chyba najłatwiej podsumować swoje wydatki przeglądając na co wydało się hajs w danym miesiącu.
@drinkIT: a jak chcesz tak jak osoby wyżej, którym bank to podsumowuje to załóż revoluta i zrob sobie testowy miesiąc, tam są porządne staty moim zdaniem w których wydatki sie grupują i będziesz widział co gdzie i ile idzie :)
@drinkIT Ja ogarniam w Excelu, pobieram wyciąg i za pierwszym razem spędziłem trochę czasu kategoryzują wydatki, teraz samo się robi, wrzucam tylko wyciągi. Wszystko płacę kartą.
tak żeby zaplanować/ zobaczyć gdzie za dużo idzie. i przede wszystkim na co.
mówimy o przypadku totalnie niezorganizowanym ;) podstawy podstaw potrzebuję żeby jakoś się ogarnąć.
#finanse #domowe
Nawet na koniec miesiąca mogę sobie szczegółowy raport wygenerowac.
z tąd pytanie bo bankowa tabelka niepomocna... a przynajmniej nie w zmienieniu podejścia
miałem nadzieje na lepsze rozwiązania niż tabelka z 1 banku.
Trzymaj się tego co rozpisałeś. To prosta metoda ale wszystkie inne właśnie do niej się sprowadzają.