Wpis z mikrobloga

nóż się w kieszeni otwiera jak się słucha tej lochy, dziecko własne dała pobić kablem bo mu się jogurt wylał na książki dla jakiegoś fagasa patusa-chlejusa.... ja pierdu, takich ludzi to do wora i do rzeki () biedny chłopiec. Niestety nie mógł wybrać sobie lepszej matki biologicznej. I jak ma człowiek wierzyć w te bajki o miłosiernym Bogu?
#uwagatvn
  • Odpowiedz