Wpis z mikrobloga

Nie wiem jak wam drodzy oglądający, ale mi z dnia na dzień coraz bardziej odechciewa się oglądać ten cyrk. Tam nic się nie dzieje, głównie pokazane jest jak siedzą albo jakieś naciągane zadania żeby w końcu ruszyli dupę z kanapy. Ciągłe dramy z Wiktorią już robione na siłę. Ludzie w tej edycji kompletnie bez polotu, nie nadający się do reality show, już teraz wiadomo kto z uczestników się lubi po programie kto nie. Został miesiąc do finału, a tu nie ma żadnej pary której można by jakoś kibicować, już z braku laku Vanessa z Milem. Atmosfera tragiczna, odcinki widać już na szybko sklejane i nie trzymające się niczego, ciągle #!$%@? się do siebie nawzajem.
Launo na początku pisała, że jak komuś się nie podoba to niech idzie oglądać Love Island, ale ten program w przeciwieństwie do tego dobrze się oglądało, że chciało mi się poświęcać czas na nadrabianie odcinków. Ludzie byli przyjemni, atmosfera też, nawet jak były jakieś dramy czy obgadywania to w jakiejś zdrowej miarce z czego teraz można się pośmiać mimo, że program skończył się niecały miesiąc temu. Tutaj po pół roku, a widać walka na szpile, słowa i niedomówienia dalej trwa.
#!$%@?ło TVN tą edycję strasznie i nie zdziwię się jak do finału oglądalność spadnie jeszcze niżej niż jest teraz
#hotelparadise
  • 11
  • Odpowiedz
@hehebuja: Dobra to teraz ja #!$%@?ę, jak coś - proszę nie czytać.

Dla mnie tej sezon jest interesujący pod względem tego, co produkcja moim zdaniem chciala zrobić ale przegrała z kretesem. Porblem w tym, że oni postawili na narrację antagonizmu. To miało być koło napędowe. Jednak po pierwsze moim zdaniem przesadzili bo a) ileż można b)za dużo tego dookoła więc ludzi to męczy c)wybrali słabe postaci. Niestety, ale moim zdaniem najlepszą
  • Odpowiedz
@matsumo Przede wszystkim od początku #!$%@? sobie dynamikę sezonu wybierając na pierwszą ekipę laski, które nic nie chciały z siebie dać, a wsadzając od połowy całkiem nowych ludzi to za krótki czas, żeby coś z nich wykrzesać. Już chrzanić Launo, wszyscy wiedzą jaka ona jest, wredna konfabulantka, ale dla mnie najgorsza były Natka i Maria. Jak idą do programu randkowego robić sobie mury z poduszek (albo chodzić z kołdrą spać do gdybalni
  • Odpowiedz
@Czaisztypa: z natką wg mnie jest inna sprawa. po pierwsze była kwestia daro. natka jakoś nie stroniła od mila, ale od daro stroniła. nie dziwię jej się. daro jest dla mnie kolesiem przemocowym: fajny, niby taki atrakcyjny, zagada, wyluzowany etc ale robi fochy, ciągle narzeka, ma pretensje i często odwraca kota ogonem - atakuje, wymaga, oskarża, ja ja ja., notorycznie. laska miała prawo nie rzucać się na niego po 3 dniach,
  • Odpowiedz
@matsumo: Mnie zastanawia tylko jedno. Natka niby Darowi tłumaczyła, że ma traumę i dlatego nie chce żadnego dotyku a jednocześnie dotykała się z innymi. Nawet jak mieli te masaże nie zdobyła się na to. Co w nim ją tak obrzydzało. To już wydaje mi się bardziej obrzydliwy Uszaty co ma jakiś syf na plecach i musi chodzić z zakrytymi plecami
  • Odpowiedz
@crazy_frog: odpowiem hisotryjką: kiedyś, kiedyś, kiedyś miałam współpracownika. chłop był przystojny: wysoki, wysportowany, ładne oczy, ładny zarost, zadbany, etc. i niegłupi. baby na niego leciały jak muchy do miodu. była taka zła chemia między nami, że to aż czasami było perwersyjne. pogadaliśmy o tym w przypływie spozycia trunków, bo umieliśmy się skomunikować oboje. on też to miał. no odrzucałam go, co zrobić. nie doszliśmy dlaczego, oprócz takiego poczucia, że kogoś sobie
  • Odpowiedz
@matsumo: @crazy_frog: miałam kiedyś podobną sytuację, podobał mi się chłopak, swietnie się z nim rozmawiało, spełniał prawie wszystkie „kryteria”, a jednak fizycznie mnie w ogóle do niego nie ciągnęło. jak musiałam go chociażby przytulić na powitanie to czułam taką blokadę i niechęć. dlatego pisałam kiedyś na tagu, że nie zawsze jeśli ktoś nam się podoba fizycznie to oznacza, ze chcemy iść z nim do łóżka od razu, ale jednak odwrotnie
  • Odpowiedz