Wpis z mikrobloga

Naszła mnie dzisiaj myśl, że w moim mieście jest kilka takich przypadków, ze kobiety niepełnosprawne umysło mają dzieci, zastanawiam sie co by sie stało jakby takim ludziom zabronić sie rozmnażać, tak samo osobą które mają choroby genetyczne? brzmi to jak filozofia pana z wąsem czy odpowiedzialność społeczna, sama mysle sobie, ze wiedząc ze jestem obciążona genetycznie i moje dzieci mogły by dziedziczyć po mnie coś co by znacznie utrudniło im życie to bym sie nie zdecydowała na dziecko, czy to jest egoizm czy silna potrzeba posiadania dzieci jezeli ktoś ma gdzieś takie przesłanki i z pełną swiadomoscia przekazuje soje złe geny dalej?

#dzieci #przemyslenia #kiciochpyta
  • 12
@plotka: brzmi to dokładnie jak ideologia pana z wąsem. Jestem za jak najmniejszą ingerencją państwa w życie obywateli. Nie dałbym ani lekarzom ani politykom ani kapłanom (gadanie o egoizmie to dla mnie argument tego samego niskiego kalibru co gadanie księdza z ambony, zakazywać komuś żeby twoje sumienie było czyste) decydować o swoim (bo jak już jest takie prawo to można łatwo zamienić zmienną „upośledzony umysłowo” na „niewygodny politycznie”) losie w tak
via Android
  • 0
@juma777 popieram to co mówisz, że ingerencja państwa w decyzje ludzi powinna być jak najmniejsza ale właśnie posiadanie dzieci a zwłaszcza z przewidywalnymi wadami nie jest już decydowaniem o swoim losie tylko o losie nowych ludzi którzy nie mają żadnego wyboru i rodzą się tak samo upośledzeni jak rodzice, dlatego tu mam dylemat co myśleć
@plotka: kto miałby być arbitrem nad rodzicami mogącymi ustalać kto, kiedy i na jakich zasadach może mieć dzieci, jakie i ile?
Politycy? Ci sami, którzy nie potrafią ustalić sensownej polityki ochrony ludzi przed pandemią, nawet jeśli od tego dosłownie zależy ich życie?
( ͡º ͜ʖ͡º)