Wpis z mikrobloga

#1380 #rozetkakot #naukalatania

No i stało się to co widywałam w koszmarnych snach. Wybyłam z domu na dłuższy czas, wracam, wchodzę w uliczkę a tu na mój widok wszystkie okoliczne dzieciaki lecą z krzykiem: Margerita Margerita twój kot wypadła z okna!!!

Ups, rozejrzałam się - zwłoki nie leżą, namierzyłam najbliższy samochód, schyliłam się - jest pod kołem jakies widmo, wołam... wyszło ubłocone i płacze. Grzecznie przy nodze potuptało do domu...

Niestety swiadkami bezposrednimi było tylko dwóch trzylatków, (reszta +mamusie dopiły potem) wiec i relacja taka sobie, nie wiem czy wyskoczył za mną do czy do grających w piłke dzieciaków i jak długo tam siedział, ale sensacja na całą ulicę.

Widocznych obrażeń nie ma, co najwyżej uraz psychiczny
  • 5