Wpis z mikrobloga

Nie wiem czemu ale pamiętam jeden jesienny poranek jak mama prowadziła mnie do szkoły, byłam w pierwszej klasie. I weszłyśmy do sklepu żebym sobie coś kupiła do szkoły. Wtedy wydawało mi się nieprzyjemnie musieć rano w chłodzie iść do szkoły, nie miałam ochoty na kupienie sobie czegoś fajnego, na nic nie miałam ochoty, no i była jesień i już nie można było jeździć na rowerze popołudniu. I wtedy mi się ten poranek nie podobał, ale oddałabym wszystko żeby wrócić do tego momentu ;__;
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@PyraPrzeznaczenia moje przejście do podbazy i gimbazy to było niczym jakaś podróba Squid game.( ͡ ͜ʖ ͡) Trzeba było wiedzieć którędy wchodzić, jak wchodzić czego unikać żeby nie zaliczyc wpierd#lu od dresów w jakimś zaułku boiska czy pod schodami. Ach wspomnienia XD
  • Odpowiedz