Wpis z mikrobloga

@modzelem: może się rozmarzyłem, ale miałem nadzieję, że przy tych pomiarach chodzi nie tylko o dojazdy do pracy ale też rekreacje i sprawdzenie jak bardzo zatłoczone są nowe ścieżki i jak bardzo potrzebne są nowe połączenia

IMO Puławska od Dolnej do pl. Unii to porażka i taka dziura w dupie na mapie dróg rowerowych

i FTR nie mówię od razu by ją wytyczyć kosztem jednego pasa na Puławskiej ,bo jeszcze Rafałek
@ulises: Jazda rowerem przez miasto to nie jest rekreacja. W
W Warszawie są dziury, nie jest idealnie. Jednocześnie mamy bardzo dużo tych ścieżek. Parę lat temu wydaliśmy na nie więcej niż na szpital Południowy.
Ruch rowerowy między październikiem a marcem praktycznie zamiera. Potrafię zrobić 100km po mieście nie spotykając żadnego rowerzysty.
Ludzie którzy jeżdżą rowerem cały rok to margines marginesu.
@modzelem: sporo prawdy, ale ja bym wolał by jednak kasa była przeznaczona na połączenie odcinków dróg rowerowych w jedną spójną sieć, niż na jakaś strefę relaksu

i nie mówię, że mamy drogi od razu robić wzdłuż każdej ulicy, jak mówisz, ruch nie jest na tyle duży, ale akurat odcinka przy Puławskiej brakuje by spore fragmenty połączyć w całość
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@modzelem: ja jeżdżę rowerem 15 lat po ulicach Warszawy i nie zdarzyło mi się jeszcze sytuacja, że nie spotkałem żadnego rowerzysty. Raz byłem blisko o 6 rano 31 grudnia jadąc do pracy, gdzie spotkałem tylko jednego a było to w czasach gdy dróg rowerowych prawie nie było. Teraz na okopowej tej jesieni spotykam kilkadziesiąt rowerzystów. Zobaczymy jak dalej zimą.
@modzelem: nic nie rozumiem z tych badań. Tam gdzie nie ma ścieżki będzie mało rowerzystów. Co nie znaczy, że się nie pojawia jak będzie ścieżką.
Przypomina mi to wklejany na wykopie ciągle obrazek samolotu, który łatali tam gdzie były ślady po kulach zamiast wzmacniać opancerzenie dokładnie tam gdzie dziur po kulach nie bylo.

Moje osobiste wrażenie (tak wiem, że to błąd poznawczy i o niczym nie przesądza w kontekście zjawiska) jest
@modzelem: Jakie zamieranie ruchu. Zamiera to co najwyżej ruch rekreacyjny wzdłuż Bulwarów czy nad Wisłą. Codziennie w różnych porach jeżdżę rowerem do roboty wzdłuż Trasy Siekierkowskiej i tam jest mnóstwo osób dojeżdżających właśnie do pracy (nikt normalny nie jeździe rekreacyjnie o 7.45 rano XD). Plus po kilku latach takiego poruszania się, że praktycznie z każdym rokiem liczba jeżdżących wzrasta.