Wpis z mikrobloga

Czasem mam chęć wyrzucić wszystko z siebie i opowiedzieć komuś swoją tragiczną historie..
Ale nie mam komu a po drugie gówno kogoś by obchodziły moje problemy...
Przeżyłem coś dramatycznego i pozostawiło to uraz w mojej głowie na zawsze.. flashbacki z tamtych wydarzeń ciągle powracają zwłaszcza w momentach gdy czuje się źle psychicznie..
Jedyne opcja wygadania się to psychiatrze..
Ale on też będzie mieć to w dupie.. Wysłucha bo musi, jeśli zapłace..
Zresztą głupie to miałbym zapłacic 200zl jakiemuś gościowi żeby mu się wygadac, pewnie przy tym bym zaczął płakać, a on by wysłuchał i podsumował to "musisz o tym zapomnieć"..
Chciałbym wymazac z mojej głowy wszystkie zle wspomnienia, a jeśli nie wszystkie to chcoiaz to jedno..
Chyba bardzo mało możliwe jest mieć normalna samoocenę po tym wszystkim co przeżyłem..
Gehenna jest w stosunku do mnie wyjątkowo okrutna..
#gehenna #depresja
  • 13
  • Odpowiedz
@anonanonimowy321: Ciekawi mnie twoja trauma nie powiem, jednak w XXI wieku psychologia jest na dosyć wysokim poziomie jeżeli chodzi o PTSD. Mógłbyś chociażby w google poszukać i poczytać coś.
Do psychiatry się chodzi po leki. Pogadać się chodzi do psychoterapeuty.
  • Odpowiedz
@anonanonimowy321: spoko :)
To tak całkiem poważnie napisze.
Najgorszy pierwszy raz, wiele lat kosztowało mnie trzymanie moich "demonów" w sobie. Po +-15 latach zrobiłem krok do przodu będąc już na krawędzi.

Po trzech spotkaniach z psychologiem odważyłem się wylać moją żółć. Było ciężko się przełamać, po wizycie miałem mega mętlik w głowie i zakwasy od napinania mięśni( wgl nieświadomie) ale było mi lżej. Dostałem zalecenie psychiatry, leki + terapia. No
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@anonanonimowy321: czy starałeś się zaakceptować/pogodzić się swoją przeszłość? Cały wpis jest o tym że chcesz zapomnieć o swojej przyszłości, najpierw musisz ją zaakceptować (chyba, nie wiem, przepraszam)
  • Odpowiedz
@anonanonimowy321: No podejrzewam :D myślę że inaczej już byś jej spróbował.
Też byłem przekonany że jej nie potrzebuje, w sumie nie jestem nadal przekonany czy jej potrzebowałem.
Ale nie uważam żeby mi to przeszkodziło Fajnie było z kimś pogadać o codziennych rzeczach zajmujących moją głowę.

Myślę że głownie pomogły mi leki i L4. Dalej długa droga przede mną. Ale puenta moich wypocin taka że zrób sobie na złość i spróbuj.
  • Odpowiedz
@anonanonimowy321: weź L4. Też nie wierzyłem w chemikalia, ale myślę że długofalowo to one mi pomogły. + gadanie o tym na głos.
Cóż innego Ci zostaje? Samobój? Lepsze już spróbowanie rzeczy które uważasz za durne.
  • Odpowiedz