Wpis z mikrobloga

via transkrypcja
  • 3
#codziennatranskrypcja #wiadomosci #tvpis #tusk3x
08.10.2021

Oto zapis dzisiejszego głównego wydania programu "informacyjnego" rządowej telewizji.
Archiwum dostępne na: https://codziennatranskrypcjatvpis.github.io/
FAQ

Na granicy polsko-białoruskiej padły strzały.
Białorusini skierowali je do polskich żołnierzy, którzy ze strażą graniczną patrolują granicę.
Polska poinformowała o tym Unię Europejską.
Dobry wieczór. Danuta Holecka.
zapraszam na Wiadomości.
Eskalacja napięcia przy granicy z Białorusią.
Patrol służb białoruskich oddał strzały w kierunku żołnierzy Wojska Polskiego.
Podejmiemy decyzję o dalszych krokach.
Atak na Polskę za obronę suwerenności.
W Polsce najwyższym aktem prawnym, któremu podlegają też akty UE, jest konstytucja.
Theo Hernandez, gol, a więc to jest bohater meczu!
Wielkie piłkarskie emocje w TVP.
Cały czas chcemy się rozwijać.

---
Strzały w kierunku polskich żołnierzy na białoruskiej granicy to już więcej niż tylko prowokacja.
Aleksander Łukaszenka posuwa się coraz dalej.
Polskie służby zdemaskowały dziś jego akcję sztucznie napędzanego kryzysu migracyjnego,
---
Takiej eskalacji napięcia na polsko-białoruskiej granicy nie było od początku kryzysu.
Białoruskie służby strzelały w kierunku polskich żołnierzy.

Patrol służb białoruskich oddał strzały w kierunku żołnierzy Wojska Polskiego, którzy razem z nami patrolują granicę.
Prawdopodobnie było to przy użyciu ślepej amunicji.
Nikomu nic się nie stało.
Białoruski charge d'affaires został wezwany na rozmowę do polskiego MSZ.
Kto wydał rozkaz strzelania do żołnierzy?

---
Przed spotkaniem nie będzie komentarza.
Przedstawiciel białoruskiego reżimu wszystkiego się wypiera.
Broń nie była używana na żadnym odcinku białorusko-polskiej granicy w minionej dobie.
Ale polskie służby mają mocne dowody, że Białorusini strzelali do żołnierzy Wojska Polskiego.
Mamy dowody na to, że te strzały zostały oddane, inaczej nie byłyby wydawane różne komunikaty.
Jeżeli zaistnieje taka konieczność, zostaną te dowody przekazane stronie białoruskiej, opinii publicznej i innym państwom.
Jeżeli w kierunku kraju NATO-wskiego żołnierz z państwa sprzymierzonego z kimś, kto ma bomby atomowe wycelowane w kraje NATO, mierzy, oddaje strzały, nawet ślepe, to jest sytuacja skrajnie niebezpieczna.
Polskie służby zdemaskowały dziś działania reżimu Łukaszenki, pokazując białoruskie dokumenty dotyczące nielegalnej migracji.
To m.in. zaproszenia na Białoruś wystawiane nielegalnym imigrantom przez białoruskie biuro podróży, karty pobytu w hotelach czy dokumenty dotyczące pobytu islamskich imigrantów z pieczęcią białoruskiego MSZ.
Szlak migracyjny został wytworzony przez struktury białoruskie, które w jednoznaczny sposób angażują się w naganianie szlaku migracyjnego.
W te działania włączają się najważniejsze instytucje państwowe.
Od każdego ściągniętego na granicę imigranta reżim pobierał nawet kilkanaście tysięcy dolarów.
Jest niezwykle cyniczną i brutalną akcją służb, te służby działają bezpośrednio na polecenie prezydenta Łukaszenki.
Z naszych danych wynika, że planowana już wiele miesięcy temu.
12 ministrów spraw wewnętrznych, m.in. z Polski, Litwy, Węgier i Grecji, napisało list do Komisji Europejskiej i unijnej prezydencji w sprawie uszczelniania zewnętrznych granic Unii i przeciwdziałaniu zagrożeniom hybrydowym.

---
To imigranci, których z Iraku sprowadził Łukaszenka.
Po tym, jak nie udało im się sforsować polskiej granicy, chcieliby wrócić do domów, ale białoruski dyktator im na to nie pozwala.

---
Polska armia emituje na granicy komunikaty w językach angielskim, francuskim, arabskim i perskim o konsekwencjach nielegalnego przekraczania granicy.
Podobne informacje wysyłane są SMS-ami do imigrantów, których telefony logują się w polskich sieciach komórkowych.
Minionej doby znów ponad pół tysiąca prób nielegalnego przekroczenia granicy.
Zatrzymanych zostało 35 nielegalnych imigrantów.
Wszyscy to Irakijczycy.
Mamy do czynienia ze zorganizowanym przemytem ludzi, ale także osób, które mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa polskiego.
Dlatego szczelna granica to gwarancja bezpieczeństwa.
Współpraca wojskowa z armią amerykańską, zakupy czołgów Abrams oraz szkolenie polskich mundurowych to główne tematy poruszane w trakcie wizyty ministra Mariusza Błaszczaka w USA.
Rozmowy te mają być kontynuowane w Polsce w trakcie wizyty sekretarza obrony w naszym kraju.

Fabryka czołgów w Limie w stanie Ohio.
To tu powstają jedne z najnowocześniejszych czołgów na świecie.
Jeśli negocjacje z Amerykanami pójdą zgodnie planem, niebawem z linii montażowych wyjedzie 250 polskich abramsów.
Skuteczne, szybkie, manewrowe.
Jednocześnie zapewniające maksymalną ochronę załodze.
Można powiedzieć, że abramsy są najlepszymi czołgami na świecie.
Polsce zależy na jak najszybszym dostarczeniu czołgów, najlepiej już w przyszłym roku, oraz na budowie w naszym kraju centrum logistycznego do obsługi abramsów.
Skoro Polska kupi 250 czołgów, a przecież wiemy, że również w Europie stacjonują wojska amerykańskie, które dysponują abramsami, to jest kolejny odbiorca tych usług serwisowych.
W przyszłym roku mają też trafić do naszego kraju 2 baterie Patriot.
Minister obrony odwiedził w Forcie Sill w stanie Oklahoma polskich żołnierzy, którzy już od kilku miesięcy pod okiem doświadczonych instruktorów szykują się do obsługi systemów mających chronić polskie niebo przed rakietami i myśliwcami przeciwnika.
Uczymy się tutaj obsługi oraz podstawowych napraw systemu rakietowego, jakim jest Patriot, który został zakupiony przez siły zbrojne.
Nowoczesne uzbrojenie to ważny element bezpieczeństwa Polski i całej flanki wschodniej NATO, ale równie istotne jest wsparcie sojuszników i współpraca.
Mówili o tym w Pentagonie ministrowie obrony Polski i USA.
Współpraca naszych dwóch krajów jest najmocniejsza i najbardziej widoczna na wschodzie Europy.
Ramię w ramię dajemy gwarancję, że sojusz transatlantycki jest silny.
Rozmowy o współpracy militarnej mają być kontynuowane w Polsce.
Sekretarz obrony Lloyd Austin ma niebawem odwiedzić nasz kraj.
Ostatnim punktem wizyty ministra Mariusza Błaszczaka w USA jest miasto Doylestown nazywane amerykańską Częstochową.
To duchowa stolica amerykańskiej Polonii, gdzie oprócz spotkania z polskimi weteranami minister odsłoni tablicą poświęconą Bitwie Warszawskiej 1920 roku.

---
Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, które dla wielu potwierdziło jedynie, że w obszarach, o których nie mówią unijne traktaty, polska konstytucja jest najważniejsza.
Podobnie Trybunał orzekał już w przeszłości, ale tylko teraz opozycja po raz kolejny próbuje straszyć Polaków wyjściem z UE.
Co zmienia wczorajsze orzeczenie TK i jak zareagował na nie świat?
Organy UE działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Rzeczpospolitą Polską.
To wyrok, który nie pozostawił wątpliwości.
Dla wielu nie był zaskoczeniem.
Szczególnie dla fachowców w dziedzinie prawa.
To bardzo ważne z punktu widzenia polskiego prawa, polskiej konstytucji i podstaw, na których opieramy swój samodzielny, niezależny byt.
Spór szedł o coś więcej niż pojedyncze przepisy.
To konstytucja jest najwyższej rangi aktem prawnym w Polsce.
Nie traktaty międzynarodowe, nie umowy międzynarodowe, ale polska konstytucja.
To orzeczenie jest niezwykle ważne z punktu widzenia suwerenności naszego państwa.
Z punktu widzenia suwerenności Polski.
Polska nie jest jedynym krajem, w którym sądy w przeszłości orzekały w podobny sposób.
Dołączyła do grona innych państw: Hiszpanii, Francji, Niemiec, Włoch, Czech, Węgier, Litwy i Rumunii.

---
To jest rzecz stara jak świat.
Powiedziałbym, że jest związana z mądrym czytaniem naszej konstytucji.
Zresztą wcześniej, w roku 2005 i 2010, gdy prezesami TK byli: najpierw Marek Safjan, a później Andrzej Rzepliński, TK orzekał podobnie jak teraz.
Ale tylko dziś tej decyzji nie akceptują unijni urzędnicy.
Wciąż uważając, że to prawo unijne powinno być dominujące.
Poleciłem służbom Komisji dogłębne i szybkie przeanalizowanie orzeczenia.
Na tej podstawie podejmiemy decyzję o dalszych krokach.
W brukselskich kuluarach mówi się, że pod dyktando Berlina nieraz Polskę próbowali już sobie podporządkować, nakładać kary, wymuszać decyzje.
Decyzja TSUE jest ostateczna i Polska musi się do niej podporządkować.
Jeśli tego nie zrobi, to istnieją mechanizmy finansowe, które zostaną zastosowane.
Ale Polska po wyroku TK dostała spore wsparcie, np. francuskiego publicysty, który w przyszłorocznych wyborach prezydenckich może być najpoważniejszym kontrkandydatem obecnego prezydenta Emmanuela Macrona.

---
Wcześniej w podobnym tonie wypowiedział się inny pretendent do urzędu prezydenta Francji, wpływowy polityk Michel Barnier.

---
W Europie rośnie opór przeciwko próbom uzurpacji kompetencji przez sędziów unijnego Trybunału.
Jeden z organów zaczął sobie przypisywać kompetencję, których nie ma zgodnie z traktatem.
Komisja Europejska natomiast bezprawnie wstrzymuje wypłatę unijnych funduszy dla Polski, próbując w ten sposób wymusić zgodę polskiego rządu na pozatraktatowe działanie.
W tej grze eurokraci wzięli jako zakładników polskich przedsiębiorców, którzy czekają na pomoc po koronakryzysie.
Komisja szantażuje wielki kraj członkowski, nie chcąc mu przekazać pieniędzy, które wynegocjował.
Obserwujemy to na arenie międzynarodowej, że w UE są członkowie pierwszej i drugiej kategorii.
Jednym pewne rzeczy wolno, innym - nie.
Bo jest przecież grupa państw, która wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE nie wykonała.
I nic. W Brukseli nikt nie mówi, że trzeba je karać.

---
w stylu klasycznym.

---
Polskie prawo jest ważniejsze od unijnych przepisów.
Orzeczenie TK wywołało wściekłość środowisk opozycji, które zapowiadają uliczną manifestację.
Komentatorzy mówią o politycznej grze, bo opozycja atakuje konstytucję, której wcześniej sama rzekomo broniła.
Totalna opozycja ponownie stawia na niedemokratyczne rozwiązania.
To jest taka kwintesencja hasła: ulica i zagranica.
Donald Tusk uosabia te dwa hasła.
Po tym, jak TK stwierdził niekonstytucyjność przepisów UE, które wykraczają poza kompetencje przekazane Wspólnocie przez Polskę w traktatach, oppositionsfuehrer, bo tak nazywają Donalda Tuska niemieckie media, wzywa do ulicznych protestów.
To jest proszenie się o nieszczęście.
Mam wrażenie, że Donald Tusk po to wrócił do Polski, żeby spowodować zamieszki, jakiś rozlew krwi.
On na tym chce budować swoją pozycję, a może nawet nie tyle budować własną pozycję, co osłabiać Polskę.
Komentatorzy mówią o cynicznej, politycznej i nielogicznej grze PO.
Bo totalna opozycja chce teraz de facto protestować przeciwko polskiej konstytucji.
Trybunał staje na straży po pierwsze konstytucji, po drugie trójpodziału władzy.
Której do niedawna rzekomo broniła.
Wyrok TK ma moc powszechnie obowiązującą.
Ustanawiamy Konstytucję Rzeczpospolitej Polskiej jako prawa podstawowe dla państwa.
Także Szymon Hołownia, który ze łzami w oczach deklarował przywiązanie do polskiej konstytucji, teraz atakuje TK za obronę polskiej ustawy zasadniczej.
Orzekł, że Polska powinna wystąpić z UE.
Teraz politycy opozycji zmienili zdanie o 180 stopni.
Sami się zaplątali w swoich działaniach.
Kiedyś konstytucja była najważniejsza.
Teraz ta konstytucja jest mniej ważna niż unijne presje, niż unijne rozkazy.
Myślę, że mamy do czynienia ze skrajną polityzacją opozycji, takim upartyjnieniem wręcz.
Nic już nie jest ważne.
Nie ma wartości, nie ma ustawy zasadniczej.
Nie ma przyzwoitości, jest wyłącznie walka polityczna.
Totalna opozycja staje po stronie Brukseli i ekonomicznego szantażu, który - nie ma wątpliwości - jest narzędziem politycznego nacisku na Polskę.
Kiedy podejmowaliśmy decyzję o uzależnieniu budżetu od stanu praworządności, pani Merkel zrobiła wszystko, żeby w czasie prezydencji niemieckiej podjąć tę decyzję.
Sprzeciw wobec nieuprawnionego dyktatu unijnych urzędników narasta.
Już nie tylko Polska i Węgry, ale także Słowenia, Łotwa i wpływowi politycy z Francji oraz Hiszpanii mówią głośno o nadmiernej brukselskiej ingerencji w sprawy krajów członkowskich.
Próba szantażowania Polski karami finansowymi spotkała się z głośnym sprzeciwem, ale w kraju polska opozycja staje po stronie zagranicy.
Bruksela chce być hegemonem, ale właściwie nie Bruksela, a przede wszystkim Niemcy i Francja.
Niemcy odgrywają kluczową rolę w Europie.
Nie chcą łatwo dopuścić i pozbyć się tego, by może nawet nie utracić, ale by ich znaczenie osłabło.
Właśnie z tego według publicystów wynikają kolejne ataki na Polskę, która tej hegemonii się sprzeciwia.

---
Nominowanych do Pokojowej Nagrody Nobla było aż 329 osób.
Norweski Komitet Noblowski wskazał w tym roku 2 laureatów.
Zostali nimi dziennikarze: Maria Ressa z Filipin i Dmitrij Muratow z Rosji.
"Za działania na rzecz ochrony wolności słowa, która jest warunkiem demokracji i trwałego pokoju" - mówiła przewodnicząca gremium przyznającego wyróżnienie.
Maria Angelita Ressa założyła serwis internetowy, w którym pokazuje nadużycia władzy na Filipinach.
Dmitrij Muratow jest redaktorem naczelnym rosyjskiej "Nowej Gaziety", która jest jednym z ostatnich niezależnych mediów w Rosji.
PKN Orlen zdecydował o rozbudowie rafinerii Możejki na Litwie.
Spółka zbuduje nową instalacje do przerobu ropy naftowej.
Inwestycja rozpocznie się jeszcze w tym roku i będzie warta blisko 3 mld zł.
To największa inwestycja polskiej spółki w historii Litwy.
Orlen jeszcze w tym roku rozpocznie rozbudowę rafinerii w Możejkach.
Około 60% przychodów Polski Koncern Naftowy ma z rynków zewnętrznych.
Nie możemy aktyw poza granicami naszego kraju traktować gorzej, nie modernizować.
Orlen zawarł umowę na finansowanie inwestycji ze swoją litewską spółką córką.
Część projektu sfinansuje rząd w Wilnie.
Będziemy zawsze starać się udzielać pomocy.
Jest to w naszym interesie, żeby wspomagać spółkę, która tak dobrze sobie radzi i inwestuje tutaj duże pieniądze w nowe technologie.
Dzięki inwestycji Orlen będzie mógł w ekologiczny sposób wyprodukować więcej paliwa, co jest kluczowe dla zawirowań na rynku ropy.
Nowe czasy, nowe wyzwania, które stoją przed nami.
Transformacja energetyczna wymaga od nas dużych działań modernizacyjnych w stosunku do naszej infrastruktury.
Inwestycja ma być gotowa za 3 lata.
Rozwój Możejek to kolejny punkt na inwestycyjnej mapie Orlenu.
Już teraz spółka jest największym płatnikiem podatków na Litwie.
Co ciekawe, Orlen inwestuje tu nie tylko w projekty biznesowe.
To polskojęzyczna szkoła podstawowa w Wilnie.
Litewska spółka Orlenu planuje ufundować szkole nową salę gimnastyczną.
Dla nas też nieoczekiwane, wzruszające spotkanie.
Cieszymy się, że do takiej małej wiejskiej szkółki udało się zaprosić taką dużą firmę na Litwie.
A to cmentarz Na Rossie, gdzie część rzeźb pomógł odnowić właśnie Orlen.

---
Ogladaja państwo Wiadomości.
Oto co jeszcze przed nami w programie.

70-lecie Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie.

---
Rekordowe ceny gazu w Europie to nie tylko drożejące paliwa na stacjach benzynowych, ale także ryzyko kryzysu w cenach żywności - ostrzega polski rząd.
I wzywa do reakcji Komisję Europejską.
Tyle że dramatyczna sytuacja na rynku energetycznym to w dużej mierze efekt działań właśnie Komisji Europejskiej.
To sytuacja niespotykana od kilkunastu lat.
Tylko od początku tego roku ceny gazu skoczyły o 580%.
Część państw Unii zwróciło się do Komisji Europejskiej o przeprowadzenie dochodzenia, choć nikt nie ma wątpliwości, kto stoi za gwałtownym wzrostem cen surowca.
Gazprom nie tłoczy tyle gazu, ile by wynikało z zapotrzebowania.
Wielu analityków wskazuje na to, że Putin chce zaszantażować, przycisnąć Europe, aby uruchomiła proces certyfikacji Nord Stream 2, aby tego gazu płynęło więcej.
Mimo braku certyfikatów niemiecko-rosyjski gazociąg już jest napełniany, a z końcem miesiąca ma być gotowy do przesyłu.
Komisja Europejska nie zrobiła nic, by to zablokować.
Gazprom tworzy takie wrażenie, jeśli chodzi o Europę, że uruchomienie gazociągu Nord Stream 2 spowoduje niższe ceny gazu w Europie, to bzdura.
To wiadomo, ale wrażenie potwierdził Władimir Putin.
Jego deklaracja ze środy o możliwym zwiększeniu dostaw spowodowała spadek cen gazu na giełdach o 25%.
To kolejne potwierdzenie, jak głęboko uzależniona od Gazpromu jest Europa.
Efekty mogą być dramatyczne - alarmuje polski rząd i wzywa Komisję Europejską do reakcji.
Nasza prośba dotyczy wpływu rosnących cen gazu na ceny nawozów, a w konsekwencji na produkcję roślinną i ceny żywności.
Ja już podjąłem działania, żeby ta sprawa była możliwa do przedyskutowania już na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów ds. rolnictwa.
Takie posiedzenie odbędzie się w poniedziałek i we wtorek w Luksemburgu.
Efekty wysokich cen gazu odczuwają też kierowcy.
Rosną ceny wszystkich surowców energetycznych, w tym też ropy, a za ropą rosną ceny paliw na stacjach.
Te biją kolejne rekordy.
W Holandii cena najbardziej popularnej benzyny już przekracza równowartość 9 zł, w Niemczech - 7, w Czechach i na Słowacji - 6.
Ceny paliw w Polsce wciąż należą do najniższych w Europie.
Taniej jest tylko w Bułgarii, Rumunii i na Węgrzech.
Polska na tle Europy wypada całkiem nieźle.
Każdy, kto podróżował samochodem za granicę, wie, że ceny w Polsce są relatywnie niskie.
Niższe niż na Zachodzie są też ceny prądu, ale i one idą w górę.
Dlatego rząd zapowiedział pomoc dla najbardziej dotkniętych podwyżkami.
Przewidywany koszt to kilka miliardów złotych.
Niewykluczone jest także wsparcie dla odbiorców gazu.

Centralny Szpital Kliniczny MSWiA w Warszawie świętuje 70-lecie.
To placówka, która świadczy opiekę najwyższym władzom państwowym oraz korpusowi dyplomatycznemu.
Zespół służy także wszystkim potrzebującym Polakom.
W trakcie pandemii został przekształcony w szpital zakaźny, a lekarze i pielęgniarki stanęli na pierwszej linii frontu walki z koronawirusem.
Brak tlenu czy też problemy z oddychaniem jest przeżyciem, którego nikomu nie życzę.
Nawet tym niedowiarkom.
Początki pandemii to nowa sytuacja dla ochrony zdrowia na całym świecie, wymagała reorganizacji placówek.
Prof. Piotr Suwalski z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie nigdy nie zapomni telefonu sprzed ponad roku od dyrektora, który mówił o tym, że musimy w ciągu weekendu ewakuować szpital.
Od tego się zaczęło, trochę jak u Hitchcocka: od trzęsienia ziemi, a potem było coraz ciekawiej.
Szpital na Wołoskiej nie tylko szybko zaczął systematycznie ratować pacjentów z ciężkim przebiegiem COVID-19...
Założyliśmy kombinezony i zaczęliśmy pomagać, pomagać wszystkim osobom w Polsce, bo jesteśmy szpitalem ogólnopolskim.
...ale także zaczął udzielać wsparcia lekarzom na Słowacji, w Brukseli i Wielkiej Brytanii.
Pracownicy placówki zdobywali bezcenne doświadczenie.
To wyzwoliło taki potencjał, że pracownicy szpitala są autorami, współautorami kilkudziesięciu publikacji z zakresu walki z COVID-19.
Szpital działa od 8 października 1951 r.
Dzisiaj łączy w sobie wszystkie etapy leczenia.
Od opieki zdrowotnej, przez leczenie specjalistyczne, szpitalne i rehabilitację.
Dziękujemy za te tysiące istnień ludzkich, które przez lata dzięki wam zostały uratowane.
Dziękujemy jako społeczeństwo.
Placówka cały czas się rozwija.
Choćby dzięki pomocy robota Da Vinci program chirurgii robotycznej działa na najwyższym poziomie, a polscy chirurdzy przeprowadzają nowe typy operacji wykonywane pierwszy raz w naszym kraju.
Lider nowych technologii, lider zmian, zawsze na czele, w czołówce najmocniejszych szpitali w Polsce.
Wyjątkowe miejsce, wyjątkowa placówka, jest to duma MSW.
Minister Mariusz Kamiński zapowiedział powołanie Instytutu Medycznego MSWiA, dzięki któremu w tym szpitalu będą realizowane projekty badawcze.

---
Na Zamku Królewskim w Warszawie prezes Instytutu Pamięci Narodowej wręczył nagrody "Semper Fidelis" - "zawsze wierni".
To honorowe wyróżnienie dla osób oraz organizacji społecznych za szczególnie aktywny udział w upamiętnianiu dziedzictwa polskich Kresów Wschodnich.
Przywołują cierpienie, ale też życie.
Mówią o życiu wiel
źródło: comment_1633716604vUMqA9UOFmCM0MOor4IRRR.jpg