Wpis z mikrobloga

@notrzeba: @Altru: w Krakowie prawie nikt nie zwraca uwagi jak nie masz, a na wioskach pod Krakowem to w ogóle prawie nikt nie nosi.
Mi tylko dwa razy ktoś zwrócił uwagę: raz w piekarni sprzedawczyni, mimo że sama nie miała założonej, a drugi raz w decathlonie ochroniarz, więc po prostu założyłem bo nie będę się z nim kłócił, to nie on regulaminy wymyśla.
A ja zakładam tylko jak idę do
@Altru: zadzwonilem, pies powiedział że najlepiej jakby ten typ poczekał ze mną na przystanku, a jak nie to żebym na komendę poszedł i tam zgłosił. Uznałem że i tsk #!$%@? mu zrobią bo on miał maskę na całą gębę i kaptur, więc olałem.
Maski dalej nie noszę, czasem zakładam, ale generalnie boje się, boje się bo ludzie są jebnieci