Wpis z mikrobloga

Kontemplując dziś naszła mnie myśl, że może całe moje nieszczęście wynika z tego, że czegoś żądam i oczekuję od życia, a to przynosi frustrację i niepokój. A może nie powinienem żądać niczego, jako cząstka natury jedynie podporządkować się wszystkim jej prawom i godzić na los, nie żądając żadnego innego? Tylko czy nie stałbym się zobojętniały, niczym bezwolna kukła, tracąc kontrolę nad sobą. Może da się to wyważyć, by osiągnąć harmonię ze swoim charakterem, ambicjami?
#gehenna
  • 4
  • Odpowiedz
Może da się to wyważyć, by osiągnąć harmonię ze swoim charakterem, ambicjami?


@zarzudka: no właśnie to jest jedna z dróg, może nawet i jedyna właściwa w pewnych okolicznościach. Jest taka jedna zasada w życiu, rozumiana chyba przez wszystkich: albo zwiększa się wysiłki, albo zmniejsza wymagania.
Wbrew pozorom, trudniejsze jest to drugie.
  • Odpowiedz
@zarzudka: dobrze powiedziane - nawet w Jogasutrach Pantadżalego (dzięki @wonsz337 again) pada stwierdzenie które wyraża mniej więcej to, że jedyny sposób na szczęście to nic innego jak: minimalizacja oczekiwań.

Tak naprawdę im mniej oczekujesz, tym szczęśliwszy jesteś. Dodatkowo, jeżeli zajdziesz wysoko w tym co robisz, to szczęście będzie proporcjonalnie większe, gdyż oczekiwałeś znacznie mniej.

Poza tym szczęście to chemia. Kupiłem sobie jakiś czas temu sportowe kombi, które podobało mi się od
  • Odpowiedz