Wpis z mikrobloga

@Ringkobing: po latach stwierdzam, że po prostu kazde wyjaśnienie, coraz bardziej barwne i lotne było tylko coraz gorsze. Nikt nie wrzucał powodów istnienia tego mechanizmu prosto na pysk, a powinien. Tylko #!$%@?ł o jakiś gwiazdolotach.
  • Odpowiedz
@132qwe: wskaźnik to po prostu adres innej zmiennej. pozwala to podać dalej adres tej zmiennej zamiast tworzyć jej kopie co pozwala zaoszczędzić miejsce. w przypadku mema jest to na początku zmienna typu int, potem wskaźnik na tą zmienną, a potem wskaźnik na ten wskaźnik. wskaźniki to tylko adresy na coś w pamięci
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@mapache: czyli korzystając ze wskaźnika mam tak jakby bardziej globalny dostęp do zmiennej. Już wiem czemu jak się czasem bawiłem to mi funkcje wartości zmiennych nie zmieniały, bo robiły kopię. A to dziady. Dzięki za wyjaśnienie ( ˘ ³˘)
  • Odpowiedz
@Ringkobing: @132qwe

Nie rozumiem czego ludzie nie rozumieją we wskaźnikach. Przecież to zupełnie prosty koncept. Każda komórka pamięci jest ponumerowana. We wskaźniku zapisujesz sobie numer tej szufladki w pamięci. Wskaźnik to numer i tyle.
No okej, może to jest o tyle trudniejsze, że trzeba wiedzieć czym się różni zmienna na stosie od zmiennej na stercie. Ale nadal to prostsze niż OOP, polimorfizm, wzorce projektowe itd.
  • Odpowiedz
@trtrtrtr: C ma super urządzone wskaźniki i jest to bardzo bliskie asemblerowi ale młode pokolenie tego nie lubi i nie potrzebuje, programując zakładają, że użytkownik ma takie wypasione zasoby sprzętowe jak oni w korpo i potem powstają takie potworki zjadające pamięć jak na przykład przeglądarki internetowe
  • Odpowiedz
przeglądarki internetowe


@hu-nows: Przeglądarki czy może jednak kizi-mizi na frontendzie? Ja bym nie posądzał programistów z Google czy Mozilli o brak znajomości wskaźników.
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@hu-nows: Co do pamięci, to fajną sprawą jest pisanie w Rust. Trzeba trochę zmienić sposób myślenia, bo ownership jest całkiem innym rozwiązaniem niż manualne czyszczenie pamięci albo garbage collector. Język dosyć nietypowy ale warto spróbować. Jest naprawdę ultra memory safe i nie traci z tego powodu na szybkości działania programów. Podobają mi się tam też makra, którymi można nawet robić coś na kształt reflection ale zerowym kosztem. Jakiś czas temu bawiłem
  • Odpowiedz