Wpis z mikrobloga

Mirki, mirabelki żyje jak coś. Operacja zaczela sie dopiero kolo 12 chyba, kojarze że o 18 wrocilem z OIOM na sale ale zle znioslem narkoze. Bylem bardzo slaby i mialem nudnosci. W nocy wymiotowalem. Teraz juz lepiej nawet sie sam podnosze i lyknalem wody. Ale jeszcze troche slaby jestem. Mozecie póścić kciuki bo pewnie wam posinialy, dzieki za wszystko. Udalo sie. Pozniej wszystkim poodpisuje jak nabiore sil. #operacja #onkologia #gliwice
  • 73
  • Odpowiedz
@karol-domanski33: ja w styczniu leżałem pod respiratorem przez 30 dni w przebiegu covid z zapaleniem płuc i serca i 2% szansą na przeżycie (dostałem sepsy w gratisie) to się wykopki pytały czy leżały kukły obok mnie :)
  • Odpowiedz