Wpis z mikrobloga

@Salomonthekrol: ja chciałem w poprzedniej firmie po dobroci, przez dwa miesiące gadałem z kierownikiem, z prezesem, że moje wynagrodzenie nie jest adekwatne do umiejętności i osiągnięć - obiecywali, lali wodę i myśleli, że nie znajdę alternatywy.

W końcu przyszedłem z wypowiedzeniem i dupa ich zapiekła mocno. Nawet nie wyszli z kontrofertą jak usłyszeli, że przechodzę do korpo (było to równe 50% więcej) ze spółki należącej do gminy.

Wychodzę z założenia, że